- Jest Pan przesądny?
- Dlaczego?
- Pana dorobek na zakończenie sezonu w hokejowej ekstraklasie zamknął się 13 golami i 13 asystami?
- Doprawdy? 13-13 to był numer wywoławczy serialowej taksówki, którą zna chyba każdy Polak („Zmiennicy” - przyp.). Może i drużyna hokejowa przypominała ową taksówkę. Miałem swoich zmienników, czyli kolegów z ataku, z którymi przeżyliśmy wiele wspaniałych, a czasem nieprawdopodobnych, przygód. Szkoda, że nasza oświęcimska „taksówka” jest już „w zajezdni”. Przy odrobinie szczęścia wciąż mogła jechać dalej. Pechowo przegraliśmy ćwierćfinał z Podhalem.
- Owe „trzynastki” Pana prześladowały?
- Prześladowały to może za dużo powiedziane. Jak zdobyłem trzynastą bramkę, to zastanawiałem się, czy się na niej zatrzymam. No i się zatrzymałem. Podobnie było z asystami. Jednak nie nazwałbym tego przesądami. Tak się złożyło, że w ćwierćfinałach play-off gole zdobywali głównie napastnicy pierwszej formacji i obrońcy. Może gdyby pozostałe ataki, w tym mój, dorzuciły swoje „trzy grosze”, sezon dla nas jeszcze by się nie skończył. Najlepszy okres miałem w styczniu, podobnie zresztą jak cała drużyna.
- Pamięta Pan swoją trzynastą bramkę?
- To było trafienie we własnej hali w meczu przeciwko Cracovii. Przegraliśmy 2:5, ale mój gol dał nam prowadzenie 1:0, rozbudzając nadzieję na pierwsze w tym sezonie pokonanie „Pasów”. Tego gola wspominam chyba najmilej. Pamiętam, że uderzyłem z lewej strony, a krążek wpadł do siatki między parkanem a bliższym słupkiem, tuż pod „rakiem” Rafała Radziszewskiego. Często wracam myślami jeszcze do bramki strzelonej na 3:0 Tychom, kiedy pokonaliśmy wciąż aktualnego jeszcze mistrza 6:2.
- W poprzednim sezonie dorobek miał Pan o punkt lepszy, ale mniej było bramek, bo tylko 9, a asyst aż 19. Lepiej podawać czy trafiać?
- Czasem dobre podanie, kiedy kolega strzela już „do pustaka”, smakuje tak samo jak gol. Przed rokiem mieliśmy stałą formację wspólnie z Mateuszem Adamusem oraz Filipem Komorskim. Rozumieliśmy się nie tylko na lodzie, ale także i poza nim. W tym sezonie w drugiej formacji było sporo rotacji w wyniku kontuzji. Takie jest sportowe życie. Najlepsze rozgrywki pod względem dorobku miałem dwa lata temu, w barwach katowickiego GKS. Zdobyłem wtedy 16 goli i zanotowałem 19 asyst.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?