Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Żurawski zostaje

Maciej Zubek
Wiosną Maciej Żurawski strzelił dwie bramki dla zespołu z Poronina. Teraz ma apetyt na kolejne gole
Wiosną Maciej Żurawski strzelił dwie bramki dla zespołu z Poronina. Teraz ma apetyt na kolejne gole Fot. Maciej Zubek
Piłka nożna. Były piłkarz m.in. Wisły Kraków i Celticu Glasgow dalej będzie grał w Porońcu

W poniedziałek były graczy Wisły Kraków, Celticu Glasgow i reprezentacji Polski rozpoczął przygotowania z zespołem do rozgrywek grupy wschodniej IV ligi.

Kiedy w maju Żurawski dołączył do klubu z Poronina, walczącego wówczas (bezskutecznie) o utrzymanie w rozgrywkach III ligi, deklarował, że jego powrót na boisko ma charakter czysto koleżeński i krótkotrwały. Mówiło się o czterech meczach. Skończyło się ostatecznie na niepełnych dwóch (dokładnie 135 minutach), bowiem z dalszych występów wyeliminowała go kontuzja. Teraz były gracz "Białej Gwiazdy" zmienił zdanie.

- Przekonałem się, że piłka wciąż sprawia mi bardzo dużo przyjemności, a jak jest przyjemność, to są i chęci - mówi Maciej Żurawski. - Na tyle, na ile pozwoli mi zdrowie chcę jeszcze troszkę pobawić się w futbol. W Poroninie szybko znalazłem wspólny język z kolegami z zespołu, trenerem i działaczami.

"Żuraw" z dużym dystansem wypowiada się o swojej pozycji w drużynie i grze na poziomie IV ligi: - Nie spinam się. Bardzo spokojnie do tego podchodzę. Swoje pięć minut w poważnej piłce już miałem, teraz po prostu chcę jeszcze troszkę poczuć tę radość z uganiania się za futbolówką. A jak się uda w jakimś stopniu pomóc drużynie w realizacji celu, jakim jest powrót do III ligi, to tym większą będę miał satysfakcję.

72-krotny reprezentant Polski nie kryje też, że w pewnym stopniu wpływ na decyzję o kontynuacji gry w Porońcu miały dwa zdobyte gole w ubiegłym sezonie.

- Bez względu na poziom rozgrywkowy, gdy nowy zawodnik wchodzi do zespołu, to są w stosunku do niego pewne oczekiwania. Od napastnika wymaga się przede wszystkim bramek. Im szybciej zacznie je zdobywać, tym lepiej będzie się czuł w drużynie. Nie powiem, że te gole nie sprawiły mi satysfakcji. Wręcz przeciwnie. Właśnie wtedy po raz pierwszy pomyślałem sobie: "kurcze, dlaczego nie bawić się w to dalej" - przyznał pięciokrotny mistrz Polski w barwach Wisły.

Marcin Manelski, szkoleniowiec Porońca bardzo cieszy się z faktu, że ponownie będzie miał możliwość skorzystania z usług zawodnika takiego formatu. Podkreśla jednak, że nie będzie dla Żurawskiego taryfy ulgowej.

- Będzie traktowany tak jak każdy inny zawodnik. Tak samo będzie musiał sobie wywalczyć miejsce w składzie. A konkurentów ma nie byle jakich. Rafał Gadzina czy Grzesiek Kmiecik na pewno nie odpuszczą. Zapowiada się ciekawa rywalizacja między nimi. Wyjdzie ona na dobre całej drużynie i każdemu z nich z osobna - uważa opiekun klubu z Poronina.

Poroniec w poniedziałek rozpoczął tygodniowy obóz dochodzeniowy. Zajęcia odbywają się dwa razy dziennie. W czwartek zespół rozegra drugi mecz kontrolny - ze Spójnią Osiek. Do kadry dołączyli kolejni dwaj zawodnicy: obrońca Daniel Mikołajczyk (były zawodnik m.in. Unii Tarnów) oraz bramkarz Adrian Jękot (wychowanek Krakusa Nowa Huta, ostatnio Garbarnia Kraków).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski