Dziś okazuje się, że robiona przez nich telewizja nie była tak całkowicie zła. Oto nowe władze TVP postanowiły przywrócić na antenę takie programy jak „Sonda”, „Wielka gra” i „Pegaz” - powstałe właśnie w okresie ich panowania… Mają być formą przywracania telewizji publicznej elementów tzw. misji, czyli jej roli edukacyjnej…
Żarty żartami, ale naprawdę były to programy, które „się oglądało”. I to nie tylko dlatego, że TVP nie miała wtedy konkurencji. Dlatego, emocjonalnie rzecz biorąc, tym pomysłom kibicuję, acz z racjonalnego punktu widzenia szans powodzenia tej koncepcji nie wróżę. Chyba nie ma już na tego typu programy tzw. targetu. Wystarczy przypomnieć próby odświeżenia „Pegaza”, czyli magazynu kulturalnego. Na kolejnych etapach jego reaktywacji pojawiali się nowi, atrakcyjni prowadzący (Marcin Świetlicki i Grzegorz Dyduch, Piotr Bałtroczyk, Leszek Mazan i - toutes proportions gardees - Kazimiera Szczuka), acz widowni przyciągnąć nie potrafili. Podobnie było z „Wielką grą”, zdjętą ostatecznie z ekranu w roku 2006. I to pomimo stałej popularności takiego formatu telewizyjnego, jak właśnie teleturnieje. No, bo kogo dziś jeszcze mogą zainteresować zmagania dziwaków, od których wymaga się głębokiej, specjalistycznej wiedzy z wąsko zakreślonej dziedziny… Z kimś takim trudno widzowi się zidentyfikować. Bliżsi, zwłaszcza części najmłodszej widowni, są uczestnicy obecnych teleturniejów, w których na przykład trzeba wdmuchnąć piłeczkę do dziurki (naprawdę, były takie zawody…).
Może jednak, jak to stary stetryczały mantyka, po prostu marudzę? Na wszelki wypadek zażądam więc przywrócenia też mego ulubionego „Ekranu z bratkiem”!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?