Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madryt stolicą piłkarskiej Europy

Jerzy Filipiuk
Liga Mistrzów. 24 maja, w finale na stadionie w Lizbonie, dojdzie do derbów Madrytu. Rewelacyjne Atletico pokazało już, że nie boi się nikogo.

Po raz pierwszy w 59-letniej historii Pucharu Europy (od 1992 roku rozgrywanego w formule Ligi Mistrzów) w finale zagrają dwie drużyny z tego samego miasta. 24 maja na Estadio Da Luz w Lizbonie (obiekt Benfiki) Real zmierzy się z Atletico.

Obie ekipy w efektownym stylu awansowały do finału. W rewanżowych meczach półfinałowych Real w Monachium rozbił Bayern 4:0, a Atletico w Londynie ograło Chelsea 3:1.

O ile jednak przed sezonem „Królewscy” uchodzili za jednego z faworytów LM (w trzech poprzednich edycjach dotarli do półfinału), o tyle „Los Colchoneros” sprawili wielką niespodziankę (w najważniejszych rozgrywkach klubowych wystąpili po trzyletniej przerwie).

Pod wrażeniem gry Atletico był m.in. trener Chelsea Jose Mourinho, który zdobył się na stwierdzenie: – Czasami do finału dociera drużyna, na którą nikt wcześniej nie stawiał. W pełni jednak na to zasłużyła, niech się cieszy tą chwilą.

„Mou” nie byłby jednak sobą, gdyby nie podkreślił wielkości swej drużyny: – Do rzutu karnego Atletico nie było lepszą drużyną. Kontrolowaliśmy przebieg gry, dopiero ten moment okazał się krytyczny.

Zespół z Madrytu jako jedyny w tej edycji LM nie doznał porażki. _– Udowadniamy, że nie boimy się nikogo, potrafimy radzić sobie z najlepszymi w Europie – _wyznał trener Atletico Diego Simeone.

Real ma na koncie dziewięć zwycięstw w PE, ale w LM triumfował ostatni raz w 2002 roku. Atletico wcześniej w finale PE grało tylko raz – w 1974 roku (1:1 po dogrywce i 0:4 w powtórzonym spotkaniu z Bayernem Monachium). Kto okaże się lepszy w Lizbonie?

– W Madrycie kibice są zadowoleni z tego, że w finale dojdzie do derbów. W spotkaniach tego typu nie ma faworytów. Atletico świetnie sobie radzi w lidze. Kluczemdo sukcesu będzie spokój – podkreślił trener „Królewskich” Carlo Ancelotti.

On bardzo liczy na Cristiano Ronaldo, który w tej edycji LM zdobył już 16 goli (czyli dwa razy więcej niż as atutowy Atletico – Diego Costa), a w całym sezonie 49. W barwach Realu Portugalczyk w 243 meczach zaliczył aż 250 trafień. W stolicy swej ojczyzny zamierza wyśrubować swój rekord strzelonych goli w Lidze Mistrzów.

Będzie mu w tym chciał przeszkodzić świetnie spisujący się Thibaut Courtois, który w środę zaliczył 150. występ w bramce Atletico. Graczem meczu UEFA wybrała jednak obrońcę Juanfrana, który asystował przy bramce Adriana i miał współudział przy golu Turana.

Chelsea – Atletico Madryt 1:3 (1:1), Torres 36 – Adrian 44, Diego Costa 61 karny, Turan 72.
Pierwszy półfinał: 0:0. Awans:Atletico.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski