Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magazyn bez dachu

ALG
W sobotnie popołudnie w Szreniawie koło Proszowic zawalił się dach i częściowo jedna ściana nieużytkowanego magazynu zbożowego. Na szczęście obeszło się bez ofiar. Bezpośrednią przyczyną zawalenia się dachu był silny wiatr.

Do katastrofy w Szreniawie przyczyniła się nie tylko wichura

   Mieszkańcy domów położonych najbliżej magazynu kilka minut po godzinie 15 usłyszeli odgłos walącej się konstrukcji. Okazało się, że runął dach budynku (zwalił się do jego wnętrza) i częściowo jedna ze ścian. Gruz ze ściany zasypał przebiegającą obok drogę na odcinku około 30 metrów. - Jakby w tym momencie jechał tamtędy samochód, zasypałyby go cegły zwalonej ściany - mówią mieszkańcy.
   Na szczęście ani na terenie obiektu, ani w jego bezpośrednim sąsiedztwie nikogo w chwili katastrofy nie było. Po przybyciu na miejsce wezwani przez policję strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, powiadomili inspektora nadzoru budowlanego i właściciela obiektu, czyli Urząd Gminy i Miasta w Proszowicach.
   Wprawdzie bezpośrednią przyczyną zawalenia się obiektu był wiatr, ale nikt nie ma wątpliwości, że do zdarzenia przyczyniły się też inne czynniki. Kiedyś Szreniawa była osadą przemysłową: istniała tu duża przetwórnia warzyw i owoców, sam zwalony magazyn stał na placu, na którym skupowano buraki dla cukrowni w Kazimierzy Wielkiej. W tej chwili nie ma ani przetwórni, ani punktu skupu buraków. Jest za to bezrobocie z wszelkimi jego negatywnymi konsekwencjami. - Dopóki istniał skup, obiekt znajdował się jeszcze w przyzwoitym stanie. Kilka lat temu cukrownia przeszła na system bezpośredniego odbioru buraków od rolników i skup został zlikwidowany. Betonowe płyty stanowiące utwardzenie placu zostały sprzedane. Niewielki budynek przy wjeździe na plac, w którym znajdowała się waga, został rozszabrowany. To samo zaczęło się dziać z magazynem. Do "działania" zachęcał istniejący w sąsiedztwie punkt skupu złomu. To tam trafiały wszelkie elementy metalowe. W przypadku zwalonego magazynu szczególnie atrakcyjne były też solidne drewniane belki, stanowiące elementy konstrukcyjne. Część została wyniesiona z myślą wykorzystania w gospodarstwach, część na sprzedaż, reszta na opał - mówi radny z Klimontowa (sołectwo Szreniawa wchodzi w jego skład) Grzegorz Cichy. Wszystko to spowodowało osłabienie konstrukcji budynku i przyspieszyło sobotnią katastrofę budowlaną.
   Teren po byłym placu wraz zabudowaniami od kilku lat jest własnością gminy Proszowice. - Obiektu nie sposób było zabezpieczyć. Mieszkańcy Szreniawy bali się mówić, kto dopuszcza się rozkradania elementów magazynu. W tej chwili jedyną decyzją, jaką mogliśmy podjąć, było zlecenie zabezpieczenia rumowiska i wyznaczenie objazdów. Bezzwłocznie trzeba będzie też przystąpić do rozbiórki obiektu - powiedział nam wczoraj zastępca burmistrza Proszowic Jerzy Pławecki.
   Wczoraj w południe teren wokół magazynu był opasany częściowo porwaną przez wiatr biało-czerwoną taśmą. Nikt nie bronił dostępu do miejsca zdarzenia. Wewnątrz budynku co jakiś czas słychać było jeszcze odgłos osypującego się gruzu.
Tekst i fot. (ALG)

Skutki wichury - przewrócona ciężarówka

   Wiejący w sobotę porywisty wiatr spowodował nie tylko częściowe zawalenie się budynku magazynu w Szreniawie. Przyczynił się również od kilku innych niebezpiecznych zdarzeń na terenie powiatu.
   O godz. 13.25 na drodze Kraków - Sandomierz w Jaksicach przewrócił się na bok samochód ciężarowy z przyczepą, wiozący transport styropianu. Po około 2 godzinach pojazd udało się postawić na kołach. O godz. 15.40 w Sierosławicach wiatr przewrócił wiatę przystanku autobusowego. O godz. 18.20 w Kucharach trzeba było usuwać zwalony na drogę konar drzewa.
(ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski