Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magazyny w ogniu

GM
Ponad 100 strażaków z całego regionu walczyło w nocy z poniedziałku na wtorek z pożarem magazynu zakładów meblarskich "Mebloforn" w Kalwarii Zebrzydowskiej. Straty oszacowano na ok. 2 mln zł.

Straty spowodowane pożarem w Kalwarii Zebrzydowskiej oszacowano na 2 mln zł

   Ogień wybuchł ok. 23 w poniedziałek w jednym z magazynów na tyłach zakładu przy Alei Jana Pawła II. Kwadrans później pożar zauważył jeden z okolicznych mieszkańców i powiadomił straż pożarną. Po kilkunastu minutach na miejscu zjawił się pierwszy wóz strażacki. Szybko jednak okazało się, że pożaru nie uda się od razu opanować. W ogniu stanęły bowiem łatwopalne płyty wiórowe do produkcji mebli, sklejka, okleina, płyty pilśniowe, deski bukowe. Na miejsce przybywały kolejne wozy strażackie z całego regionu. W sumie z pożarem, który objął liczący ponad 500 m kw., wypełniony po brzegi magazyn, przez całą noc walczyło ponad 100 strażaków zawodowych i ochotników. Po północy dowództwo nad akcją gaśniczą przejął bryg. Antoni Okólski, p. o. komendanta powiatowego PSP, który przyjechał prosto z województwa świętokrzyskiego, gdzie w rodzinnych stronach spędzał święta.
   Po pięciu godzinach udało się zapanować nad żywiołem. Ale jeszcze wczoraj nad miastem unosiły się kłęby dymu, do popołudnia trwało bowiem dogaszanie ognia. Z magazynu nic nie udało się uratować. Wstępnie mówi się, że w wyniku pożaru zatrudniający 230 osób "Mebloforn" (jeden z największych kalwaryjskich pracodawców) poniósł straty w wysokości 2 mln zł. Spalony obiekt był ubezpieczony. - Spłonęły wyroby gotowe, jak również część zapasów elementów płytowych, tarcicy, oraz surowce do produkcji meblarskiej. Nie spowoduje to jednak żadnych problemów na produkcji i od środy odbywać się ona będzie bez zakłóceń - poinformował Krzysztof Zmysłowski, pełnomocnik zarządu firmy ds. handlu i marketingu.
   Strażacy mówią o sporym szczęściu. Takiej wielkości pożaru już dawno w powiecie wadowickim nie było. Oprócz mienia, który strawił ogień, nikomu nic się nie stało. - Dobrze, że pomiędzy magazynem, który płonął, a sąsiednią halą produkcyjną znajdowała się murowana ściana. Dzięki temu, jak również intensywnej pracy strażaków ogień nie zajął sąsiedniego budynku - mówi mł. bryg. Jerzy Walczak z Komendy Powiatowej PSP.
   Przyczyny pożaru zostaną ustalone przez biegłego z zakresu pożarnictwa powołanego wczoraj przez prowadzącą tę sprawę wadowicką Prokuraturę Rejonową.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski