Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Sroka ma szansę zostać nową carycą polskiej kinematografii

Urszula Wolak
W kuluarach mówi się, że najmocniejszą konkurentką Magdaleny Sroki...
W kuluarach mówi się, że najmocniejszą konkurentką Magdaleny Sroki... FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Personalia. Wiceprezydent Krakowa jest jedną z faworytek do fotela szefa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Konkurencja jest jednak silna.

Urzędnicy krakowskiego magistratu mówią, że od momentu, gdy wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka towarzyszyła Romanowi Polańskiemu w czasie jego pobytu w Krakowie, oczywiste było, że w plotkach na temat jej startu w wyścigu do fotela szefa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej jest sporo prawdy. A jest się o co starać, bo PISF dysponował w 2014 roku prawie 146 mln zł, z czego 94 mln zł przeznaczono na wsparcie produkcji filmowej.

W praktyce oznacza to, że ten państwowy instytut i jego dowodzący są głównymi rozgrywającymi na polskim rynku filmowym.

Jak informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, o stanowisko szefa PISF-u ubiega się dwanaścioro kandydatów. Sroka jest wymieniana w środowisku ludzi kultury jako jedna z faworytek. Przypomnijmy, że jest już ona związana z PISF-em, pełniąc funkcję społecznego pełnomocnika ds. współpracy z samorządami.

– Stoi za nią przede wszystkim obecna dyrektorka PISF-u, Agnieszka Odorowicz, której poparcie na pewno będzie się liczyło, oraz Stowarzyszenie Filmowców Polskich – powiedziała nam jedna z osób, która pragnie pozostać anonimowa. Skąd to poparcie wciąż urzędującej szefowej PISF-u, której kadencja wygasa 2 października?

Okazuje się, że znają się bardzo dobrze na gruncie prywatnym (przypomnijmy, że Odo­rowicz była wiceprezesem Stowarzyszenia Instytutu Sztuki w Krakowie, pełniła też funkcję dyrektora artystycznego Studenckiego Fes­tiwalu Piosenki).

Pewnie ze względu na ich zażyłą znajomość, kiedy Roman Polański gościł w Krakowie na początku maja, to Magdalena Sroka zapraszała twórcę „Pianisty” na obiady czy kolacje, które odbywały się oczywiście także w towarzystwie Agnieszki Odorowicz, do której przywarła opinia „carycy polskiej kinematografii”. Od jej decyzji zależy więc w dużej mierze współczesny obraz polskiego kina.

Wśród kontrkandydatów Sroki, których nazwiska są utrzymywane w tajemnicy, wymienia się m.in. Annę Sienkiewicz-Rogowską (pełnomocniczka dyrektora PISF kierująca działem upowszechniania kultury filmowej i promocji) oraz Tomasza Dąbrowskiego (były dyrektor Instytutu Polskiego w Berlinie).

Spekuluje się także, że o stanowisko dyrektora PISF ubiegają się tzw. „grube ryby” ze świata kultury: Edward Miszczak (dyrektor programowy TVN, także członek Rady Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na lata 2014 -2017), Paweł Potoroczyn (dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza) i Michał Mer­czyński (dyrektor Narodowego Instytutu Audio­wi­zualnego).

Dwaj ostatni zaprzeczają jednak, jakoby mieli starać się o fotel dyrektora PISF. Przypomnijmy jednak, że i Sroka długo ukrywała swoje aspiracje. – Gdyby potwierdziły się informacje o kandydaturach Potoroczyna i Merczyńskiego – Sroka nie miałaby żadnych szans – ocenia jedna z osób ze środowiska filmu. – To kandydaci idealni – dodaje.

Jedno jest pewne – Sroka nie ma wykształcenia filmoznawczego, ale tego nie posiadała także Agnieszka Odorowicz. Według krążących anegdot o tej ostatniej (kiedy aplikowała na stanowisko szefa PISF-u), wśród swoich zainteresowań nie wymieniła nawet filmu w formularzu aplikacyjnym. Pojawił się balet, muzyka, ale nie kino. – Nie jest to jednak warunek konieczny do ubiegania się o to stanowisko – zwraca uwagę Łukasz Maciejewski, krytyk filmowy.

– Szef PISF-u powinien przede wszystkim wykazać się umiejętnością pracy w zespole. Zawiadywać będzie przecież potężną instytucją. Spoczywać też na nim będzie potężna odpowiedzialność gospodarowania milionami złotych na polskie produkcje. To musi być osoba, która przyjmie na swoje barki ten ciężar – mówi Maciejewski.

Krytyk twierdzi też, że dyrektor PISF powinien mieć także cechy prawdziwego dyplomaty. – Trzeba wiedzieć, jak poruszać się w środowisku polityków, prowadzić z nimi rozmowy, umieć przeciwstawiać się politycznemu dyktatowi i szantażowi – tłumaczy Maciejewski.

Wydaje się, że Magdalena Sroka – z imponującym doświadczeniem politycznym i menedżerskim – nie będzie miała z tym problemu. Była związana z Biurem Festiwalowym Kraków 2000, pełniła też funkcję dyrektora KBF-u, jest twórcą Krakowskiej Komisji Filmowej i Regionalnego Funduszu Filmowego w Krakowie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski