Magia i fantazja

- W życiu potrzebna jest odrobina fantazji - zapewnia dorosła wielbicielka Pottera

   Przed Empikiem na krakowskim Rynku, gdzie sprzedaż książki rozpoczęła się w sobotę o wschodzie słońca, czyli o godz. 7.18, czekało kilkaset osób. Najdzielniejszy z potteromaniaków - student UJ z Libiąża Piotr Gurdek - na miejscu był już o 4.30.
   Większość fanów na pytanie o powód uwielbienia Pottera odpowiada podobnie jak 12-letnia Ola, która podczas sobotniej premiery ubrana była w "czarodziejski" płaszcz i okazałą szpiczastą czapkę: - Bo on ma fajne przygody!
   Magiczny świat Hogwartu wciąga nie tylko dzieci i młodzież. Wśród oczekujących na nowy tom przygód Pottera znaleźli się również starsi sympatycy opowieści o małym czarodzieju. Maria Detnerska bezpośrednio po zakończeniu nocnej pracy udała się pod księgarnię. W kolejce stała ponad godzinę. - W życiu potrzebna jest choć odrobina fantazji - zapewniała. - Najpierw grałam w grę komputerową o Potterze, później widziałam film. Wracając rano tramwajem, zawsze dotąd spałam. Teraz będę czytać.
   - W tych książkach jest dużo magii i to przyciąga. Dziś na przykład "wyczarowałem" dla siebie nową powieść o Potterze - mówił Tomek, wymachując różdżką. Jego starsza siostra Agata dodała: - Mamy tylko jeden egzemplarz. Będziemy chyba czytać jedno drugiemu przez ramię.
   A czytania będzie sporo - polska edycji powieści liczy ponad 960 stron. Dla zagorzałych potteromaniaków nie stanowi to problemu. Niektórzy lekturę rozpoczynali jeszcze w kolejce do kasy. - Trzeba szybko przeczytać, bo na książkę czeka już brat i mama - wyjaśniała czekająca od 4.45 przed Empikiem Marta Buchalska, studentka UJ z Ożarowa.
   Co ważne, perypetie czarodzieja zachęcają młodzież do czytania. Często przygoda z książkami zaczyna się właśnie od przygód Pottera. I nie kończy się tylko na tej lekturze.
    (ART)