W Święta i lany poniedziałek
Taką oczyszczającą moc miały m.in. kąpiele w potokach po północy w Wielki Piątek. Ich skuteczność gwarantowała pora kąpieli, przed świtem i całkowite odosobnienie.
Dziewczęta chcąc mieć ładną i zdrową cerę pocierały twarz kamieniami z potoku. W lany poniedziałek, zwany lejem lub lejkiem, kawalerowie oblewali wodą panny. Dziewczęta chętnie poddawały się tym zabiegom, ponieważ pominięcie którejś i nieoblanie jej wodą oznaczało brak sympatii. Niekiedy oblanie panny przez kawalera było równoznaczne z oświadczynami.
W „lany poniedziałek”, ten, kto obudził się wcześniej, oblewał członków rodziny wodą. Kawalerowie obficie polewali wodą panny, a te z krzykiem uciekały. Jeśli jednak były „suche”, to wyrażały swoje niezadowolenie. Konkurent „do ręki” raczej skrapiał damę swego serca wodą kolońską, chyba, że nie było go stać na jej zakup lub był mało domyślny.
Zdarzało się, że do domów, w których mieszkały dziewczęta, zakradali się chłopcy i z wiadrami wody wychodzili na strych. Gdy któraś panna wychodziła z izby, to wylewali na nią całą zawartość wiadra. W niektórych okolicach atmosfera lanego poniedziałku przypominała zapusty. We wsiach spotkać można było przebierańców, których nazywano śmigurtami.
Czasem też można było spotkać babę ze słomianym dzieckiem i dziadem. Przebierańcy obchodzili wszystkie domy we wsi i składali życzenia świąteczne, które przypominały noworoczne oracje. Za te życzenia obdarowywano ich smakołykami i oblewano wodą.
Wszystkie te zwyczaje, w większości dziś już zapomniane i niezrozumiałe, miały na celu zapewnić zdrowie i obfitość pożywienia, którego często w nadchodzącym po Wielkanocy przednówku brakowało.
Janusz Smoliński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?