Podczas tegorocznej rekrutacji blisko 38 tys. młodych ludzi chciało dostać się na studia w dziedzinie zarządzania. To o 3 tys. więcej niż jeszcze rok temu.
– Nie da się tego racjonalnie uzasadnić. Widocznie samo słowo "zarządzanie” brzmi pociągająco dla młodych ludzi. Tymczasem gwarancji pracy po skończeniu takich studiów nie ma – twierdzi prof. Lucjan Suchanek, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu.
W ubiegłym roku drugie miejsce wśród najbardziej obleganych kierunków zajmowała pedagogika. Tym razem jednak o włos wyprzedziło ją budownictwo, na które chciało się dostać prawie 31 tys. kandydatów. Pedagogika spadła na miejsce trzecie, a za nią znalazło się prawo. Na piątym miejscu jest informatyka, a na szóstym ekonomia. Pierwszą dziesiątkę najbardziej obleganych kierunków zamyka psychologia, która jeszcze rok temu była na miejscu ósmym.
W tym roku wśród 20 najbardziej obleganych kierunków studiów połowę stanowią kierunki na studiach ścisłych i inżynieryjnych. Po raz pierwszy też od lat politechniki wygrały w rankingu popularności z uniwersytetami. Na politechnikach o jedno miejsce walczyło blisko 4 kandydatów, w uniwersytetach – 3,5.
– Maturzyści naprawdę polubili kierunki techniczne. To efekt naszej szerokiej promocji studiów kluczowych dla rozwoju gospodarki – cieszy się prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Resort twierdzi również, że wzrost zainteresowania młodych ludzi studiami technicznymi to m.in. zasługa rządowego programu tzw. kierunków zamawianych, który działa od 2008 r. i polega na dofinansowywaniu studiów technicznych strategicznych dla polskiej gospodarki. Najlepsi studenci wybranych przez resort kierunków otrzymują w ramach programu stypendia w wysokości 1 tys. zł.
Ministerstwo zwraca przy tym uwagę na fakt, że w pierwszej dwudziestce najpopularniejszych kierunków studiów jest aż siedem z listy kierunków zamawianych.
Nieco inaczej jednak patrzą na to uczelnie.
– Bardzo chwalimy sobie program kierunków zamawianych, ale nie sądzimy, by był to główny powód znacznego wzrostu zainteresowania maturzystów studiami technicznymi – mówi Bartosz Dembiński, rzecznik Akademii Górniczo–Hutniczej. – Prowadzone przez nas kierunki zamawiane przyciągają niemal tyle samo kandydatów, co w latach, gdy nie uczestniczyły jeszcze w programie.
Zdaniem rzecznika AGH, do młodych ludzi dotarło wreszcie, że na rynku pracy brakuje inżynierów. Z kolei z badań przeprowadzonych niedawno przez Centrum Karier AGH wynika, że maturzyści przychodzą na studia do tej uczelni przede wszystkim z trzech powodów: renomy, jaką cieszy się Akademia, jej wysokich lokat w rankingach i perspektywy na szybkie znalezienie po studiach dobrej pracy.
– Każdego roku mamy o kilka tysięcy kandydatów wię–cej – podkreśla Bartosz Dembiński.
Ostatnio dobrą passą może się też pochwalić Politechnika Krakowska.
– Ten rok był drugim z kolei, w którym zwiększyliśmy liczbę przyjętych – mówi prof. Kazimierz Furtak, rektor PK. – Choć tym razem podnieśliśmy nieco poprzeczkę przy rekrutacji i tak udało się przyjąć o 7 proc. więcej studentów. Wzrost odnotowaliśmy nawet na studiach niestacjonarnych.
Przedstawiciele uczelni są zgodni, że oblężenie uczelni technicznych to także efekt wprowadzenia od 2010 r. obowiązkowej matury z matematyki.
Podczas ostatniej rekrutacji najbardziej oblegane były trzy politechniki: Warszawska, Gdańska i Łódzka. Ta pierwsza miała nawet 8,6 kandydata na jedno miejsce. Uniwersytet Warszawski znalazł się dopiero na czwartym miejscu. Tuż za nim jest Politechnika Poznańska, a następnie krakowski Uniwersytet Rolniczy, który miał 5 kandydatów na miejsce. W tym zestawieniu Uniwersytet Jagielloński znalazł się na miejscu ósmym. Z kolei Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie jest najbardziej obleganą uczelnią pedagogiczną w kraju, a krakowski Uniwersytet Ekonomiczny znalazł się na drugim miejscu wśród najchętniej wybieranych uczelni ekonomicznych.
Zdaniem ekspertów rynku pracy, obecnie największy popyt jest na inżynierów z branży budowlanej i drogowej. Problemów ze znalezieniem pracy nie powinni mieć również budowniczowie mostów. Inżynierowie mogą też liczyć na lepsze zarobki niż ich koledzy po studiach humanistycznych. Elektronicy i informatycy dostają około 5,2 tys. zł miesięcznie, humaniści – o ponad 2 tys. zł mniej.
ANNA KOLET–ICIEK
Najpopularniejsze kierunki studiów
R E K L A M A
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?