Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają papiery na granie

BK
PIŁKA NOŻNA. Piłkarze Przeciszovii wreszcie od kilku dni mają zasłużone urlopy, ale nie potrwają one zbyt długo. Wkrótce rozpoczną przygotowania do rozgrywek w V lidze krakowsko-wadowickiej.

Jak zwykle w trakcie przerwy, najbardziej interesujące są zmiany kadrowe. Wygląda na to, że w nowym sezonie trener Sławomir Frączek nie będzie miał do dyspozycji kilku podstawowych dotychczas zawodników. O zamiarze zmiany barw i przejściu do Unii Oświęcim poinformował Patryk Mańka. Innego klubu szuka sobie również Michał Oczkowski. Poza tym nie wiadomo, czy na dalszą grę zdecyduje się Arkadiusz Bartula. Szkoleniowiec przeciszowian przyznaje, że brak tych trzech piłkarzy, to spora strata. Nic jednak nie można robić na siłę. - Na tym poziomie z samej piłki się nie żyje. Zawodnicy mają pracę, chcą pobyć więcej z rodziną. Tymczasem w V lidze na pewno wymagania, jeśli chodzi o treningi będą większe - trener Frączek rozumie motywy, jakimi kierowali się jego podopieczni.
Pytanie, czy uda mu się znaleźć odpowiednich następców. - Nie będzie to łatwe, tym bardziej, że najbliższy rynek piłkarski jest mocno wybrany. Podchodzimy do sprawy spokojnie. Wychodzę z założenia, że szansę gry w V lidze powinni dostać piłkarze, z którymi pracowałem przez ostatnie 1,5 roku i mieli udział w awansie - mówi szkoleniowiec Przeciszovii.
W klubie czekają więc na ostatecznie określenie się wszystkich zawodników i wtedy będą podejmowane ewentualne ruchy personalne. Nie ulega wątpliwości, że trener Frączek zbudował szeroką i równą kadrę, która była niewątpliwie atutem Przeciszovii w rozgrywkach wadowickiej ligi okręgowej. Czy wystarczy na V ligę? Mecze, jakie przeciszowianie rozgrywali z rywalami z wyższych szczebli, chociażby w ramach Pucharu Polski, świadczą, że Przeciszovia dysponuje zawodnikami, którzy powinni dać sobie radę w nowym towarzystwie.
Co ważne, trener Frączek ma w drużynie dobrą grupę młodzieżowców, jak Krzysztof Skrobacz, Rafał Mikołajczyk, Kamil Michałek, którzy już byli zawodnikami decydującymi o grze zespołu. Do tego można doliczyć jeszcze bramkarza Krzysztofa Flejtucha, a poza tym jest kilku jeszcze młodszych zawodników dobijających się coraz skutecznie do pierwszego składu, jak Tomasz Całus czy Adrian Kasperek. Obaj mają papiery na granie. O przyszłość w Przeciszowie mogą być więc spokojni, oczywiście o ile ktoś nie będzie chciał podebrać tej obiecującej młodzieży. O sytuacji kadrowej w drużynie beniaminka więcej będzie można pewnie powiedzieć po pierwszych zajęciach.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski