Jednostka działa od trzech lat. Została założona w 1964 r. i funkcjonowała do 1991 r. Wtedy zawieszono jej działalność. Po 20 latach, młodzi mieszkańcy wioski, postanowili ją reaktywować.
Do OSP należy prawie 30 druhów. Na początek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie dostali lekki samochód, którym jeździli do akcji. Jednak potrzebny im był wóz bojowy. Niedawno spełniło się ich marzenie o nim.
- Mieszkańcy zgodzili się by dochód ze sprzedaży mienia wiejskiego przeznaczyć na zakup wozu - podkreśla Mariusz Kącik, prezes OSP. Auto z beczką na 1250 l wody, kosztowało 90 tys. zł, z czego połowa stanowiła prezent od wioski, 20 tys. zł, przekazał wójt gminy ze swojej rezerwy, a resztę dołożyli druhowie z własnego budżetu, którego spora część to darowizny od sponsorów.
Wóz niedawno został poświęcony. Teraz strażacy marzą o remizie. Obecnie pomieszczenia przy plebanii i wiatę pod samochody, udostępnił im bezpłatnie ks. Władysław Palmowski, proboszcz parafii.
Druhowie mają swoją działkę. Stoi na niej stary garaż, zbudowany dla straży przez dawną spółdzielnię "Alfa". Obecnie mieszka w nim jedna osoba. Po wyprowadzce lokatorki zburzą garaż i będą myśleć o budowie remizy z prawdziwego zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?