Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają twarde charaktery

Łukasz Madej
29-letni pomocnik Maciej Bębenek (z lewej) jest nowym kapitanem Sandecji Nowy Sącz
29-letni pomocnik Maciej Bębenek (z lewej) jest nowym kapitanem Sandecji Nowy Sącz Fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. Sandecja Nowy Sącz przygotowuje się do sobotniego meczu w Gdyni z Arką

Maciej Bębenek, Dawid Szufryn, Robert Cicman i Matej Nather – tak w tym sezonie wygląda hierarchia kapitanów Sandecji Nowy Sącz. Głosowania w drużynie nie było, a decyzję podjął, oczywiście przy aprobacie reszty sztabu szkoleniowego, pierwszy trener Jozef Kostelnik. – _Trafne wybory, nikt sprzeciwu nie zgłaszał. Wszystko jest tak, jak powinno być _– mówi asystent Słowaka Janusz Świerad.

Dla 29-letniego Bębenka to sygnał, że chociaż na stałe mieszka w Krakowie, to w Nowym Sączu traktowany jest już na swój człowiek. Wychowanek Wieczystej Kraków po raz pierwszy do Sandecji trafił w najlepszym w historii klubu sezonie 2009/10, a wrócił półtora roku temu.

– _Maciek ma odpowiedni charakter, żeby być kapitanem. Mobilizuje drużynę do walki w trudnych momentach. Wiem, że zespół też by na __niego postawił _– uważa Świerad.

Z kolei Szufryn to wychowanek „biało-czarnych”, a na ulicę Kilińskiego wrócił po niemal sześciu latach: najpierw trafił do wówczas ekstraklasowej Polonii Bytom, a przez ostatnie pięć sezonów występował w Kolejarzu Stróże. Ciman i Nather to Słowacy, ale Świerad zaprzecza, że jakiekolwiek znaczenie miał tutaj klucz geograficzny.

Patrzyliśmy na charaktery wszystkich chłopaków. Na to, jak się zachowują w szatni, co dają drużynie na boisku. Do tego jak postępują z tymi najmłodszymi zawodnikami, jakie mają podejście do treningów. Stąd taka czwórka. Oni najlepiej się do tej roli nadają – zapewnia.

W pierwszej kolejce I ligi Sandecja zremisowała na swoim stadionie z GKS Tychy 1:1, a w drugich 45 minutach do walki drużynę dobrym występem zmobilizował właśnie Maciej Bębenek.

Tak, ale biorąc pod uwagę drugą połowę, można powiedzieć, że po zmianie stron cała drużyna pokazała formę. Nasza gra wyglądała wtedy naprawdę dobrze i teraz trzeba zrobić tak, żeby całe występy Sandecji wyglądały w taki sposób, nie tylko drugie połowy – dopowiada.

Inauguracyjne spotkanie na długo zostanie w pamięci kibiców, którzy zobaczyli cztery rzuty karne, w tym trzy dla Sandecji. Gospodarze za sprawą Nathera wykorzystali jednak tylko jednego. – _Sam kilka lat też kopałem piłkę, ale czegoś takiego nie przeżyłem. To dla mnie nowa sytuacja, ale jak po __meczu powiedział trener Kostelnik, miejmy nadzieję, że wzmocni nas to wszystkich jako drużynę _– wyjaśnia były napastnik m.in. Wisły Kraków.

W piątek, w doliczonym czasie gry „11” nie wykorzystał Nather, a w pierwszej połowie Łukasz Grzeszczyk. W sobotę Sandecja zagra w Gdyni i kto wtedy ewentualnie podejdzie do karnego? – _Nie było jeszcze odprawy. Na __niej wszystko się wyjaśni _– kończy Janusz Świerad.

Nad Bałtyk „biało-czarni” wyjadą jutro rano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski