Majątki urzędników powinny być jawne

Teraz oświadczenia majątkowe muszą składać m.in. posłowie, radni, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i ich zastępcy. Działacze PO uważają, że powinni je składać także doradcy oraz asystenci wójtów, prezydentów, burmistrzów marszałków, starostów, a także ich pełnomocnicy oraz urzędnicy zaciągający w imieniu jednostek samorządu kredyty powyżej 30 tys. zł, a także członkowie zarządów i prokurenci miejskich i gminnych spółek. - Przepisy są teraz niespójne, nie rozumiem, dlaczego urzędnik, który wydaje dowody osobiste, musi publikować oświadczenie majątkowe, ale prokurent miejskiej spółki - już nie - dziwi się Dominik Jaśkowiec, radny z klubu Platformy Obywatelskiej.

Przedstawiciele tej partii uważają, że wszyscy pracownicy sektora publicznego, którzy mają duży wpływ na realizację zadań samorządu, powinny upubliczniać informacje na temat swoich majątków. - Są to osoby, które choć nie piastują stanowisk urzędniczych w rozumieniu ustawy o pracownikach samorządowych, jednak mają duży wpływ na działanie samorządu - przekonuje Dominik Jaśkowiec. Jego zdaniem takie osoby często nadają kierunek funkcjonowania władz samorządowych.

Jaśkowiec tłumaczy, że gdyby majątki osób zajmujących się finansami spółek miejskich były ujawniane już wcześniej, uniknęlibyśmy sytuacji sprzed kilku lat, kiedy główna księgowa Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu wyprowadziła ze spółki kilka milionów złotych.

Aby zwiększyć zakres osób, które są objęte obowiązkiem publikacji oświadczeń majątkowych, trzeba zmienić przepisy czterech ustaw, w tym trzech dotyczących samorządu, a także ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Krakowscy politycy PO deklarują, że w najbliższej kadencji Sejmu będą zabiegać o zmianę przepisów tych ustaw.