Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majka zakręcił całą Polską

Arlena Sokalska
Tinkoff-Saxo, ekipa Rafała Majki wykonała na jego rzecz olbrzymią pracę. Szczególnie wyróżnili się Paweł Poljański i Szwajcar Oliver Zaugg
Tinkoff-Saxo, ekipa Rafała Majki wykonała na jego rzecz olbrzymią pracę. Szczególnie wyróżnili się Paweł Poljański i Szwajcar Oliver Zaugg Szymon Gruchalski/Tour de Pologne
Kolarstwo. Po jedenastu latach Polak wygrał nasz narodowy tour. Kolarz z Zegartowic pokonał też rywali na dwóch górskich etapach. To jego czwarte zwycięstwo etapowe w ciągu ostatnich trzech tygodni

To był rekordowy Tour de Pologne. Pod każdym względem. Transmisje z etapów zgromadziły największą widownię, na trasie stało najwięcej kibiców, padł rekord prędkości na finiszu w Katowicach. No i najważniejsze - po dziesięciu latach doczekaliśmy się etapowego zwycięstwa Polaka, dzień później drugiego, a na koniec wygranej w całym wyścigu - po jedenastu latach oczekiwań.

Przed startem wyścigu sceptycy krzywili się, że aż cztery etapy wiodą po płaskim terenie, a na liście startowej zabrakło tak wielkich gwiazd, jakie przyjechały na Tour de Pologne w ubiegłym roku. Ale prawda o wyścigach kolarskich jest taka, że organizatorzy proponują trasę, a wyścig tworzą zawodnicy. No i okazało się, że wielu z nich wykorzystało swoją szansę znakomicie.

Młody 22-letni Petr Vakoc (Omega Pharma Quick-Step) finiszował samotnie w Warszawie, po przejechaniu całego długiego etapu w ucieczce i zdobył tak wielką przewagę czasową, że koszulkę lidera oddał Rafałowi Majce dopiero po etapie w Bukowinie. Peleton zrozumiał swój błąd i w następnych dniach zorganizowanie poważnej ucieczki stało się praktycznie niemożliwe.

Gwiazdą sprintu miał być Luka Mezgec (Giant Shimano), który w tym roku wygrał już trzy etapy na Volta Ciclista a Catalunya i jeden na Giro d'Italia. Ale na mokrych rundach w Bydgoszczy Słoweniec miał kraksę, linię mety przekroczył prowadząc połamany rower i już nie był w stanie w pełni rywalizować na finiszach. I tak nieoczekiwanie wygrywali Jauheni Hutarowicz (Ag2R La Mondiale), Theo Bos (Belkin) i Jonas Van Genechten (Lotto Belisol).

Ten ostatni pobił nawet rekord szybkości Tour de Pologne należący od 2011 r. do Marcela Kittela, dziś najlepszego sprintera w światowym peletonie. W "świątyni sprintu" jak nazywane bywają - nieco z przekąsem - Katowice, solidny Belg osiągnął prędkość 80,8 km/h, a Niemiec w 2011 wykręcił "tylko" 79 km/h. Prawda jest taka, że Katowice to jedno z najlepszych miejsc na świecie do bicia takich rekordów, bo na metę wiedzie długa prosta, na dodatek z górki.

Świetna jazda Polaków
W wyścigu świetnie zaprezentowali się Polacy, nie tylko ci jeżdżący w zachodnich teamach. Na uznanie zasługuje Przemysław Niemiec (Lampre-Merida), jedyny zawodnik w najlepszej piątce Tour de Pologne, który nie miał w nogach Tour de France, co świadczy o tym, że forma jest, brak jedynie zaliczonych kilometrów wyścigowych. Niemiec nie może zaliczyć początku sezonu do udanych, nie wyszedł mu zwłaszcza start w Giro d'Italia z którym wiązał wielkie nadzieje. Ale tam Polak zaliczył kraksę na etapie pod Monte Cassino nie zdołał dojść do siebie przez resztę wyścigu. Piąte miejsce w Tour de Pologne to świetny prognostyk przed Vuelta Espana, gdzie Polak zamierza powalczyć o dobre miejsce.

Nie można też zapominać o zawodnikach z krajowych teamów. Kolarze CCC Polsat Polkowice i reprezentacji Polski uciekali na wszystkich etapach i zaprezentowali się bardzo dobrze. Maciej Paterski (CCC Polsat Polkowice) atakował z ucieczek premie na obu górskich etapach i ostatecznie zdobył koszulkę najlepszego górala. Paterski to zawodnik, który wrócił do kraju po sezonach spędzonych w drużynach kategorii World Tour i nadal prezentuje formę na takim poziomie.

- Cały czas mam wielką motywację do pracy. Prowadzę taki tryb życia i treningów, jaki prowadziłem w najlepszych zachodnich ekipach i to mnie trzyma na takim poziomie. Moim marzeniem jest to, by jeszcze raz wystartować w Tour de France - mówił zawodnik.

Z dobrej strony pokazał się najmłodszy kolarz Tour de Pologne Przemysław Kasperkiewicz. Reprezentant Polski ma dopiero 20 lat i cała kariera przed nim. Ale to z pewnością jeden z największych młodych talentów kolarskich w Polsce. W reprezentacji błysnęli też Kamil Gradek i Paweł Franczak. Jak mówił prezes PZKol Wacław Skarul dla zawodników reprezentacji start w Tour de Pologne to przede wszystkim zbieranie doświadczeń i przetarcie na światowym poziomie.
11. miejsce Rutkiewicza
Teoretycznie liderem polskiej grupy CCC Polsat Polkowice miał być Włoch Davide Rebellin, ale najwyżej w klasyfikacji generalnej zameldował się Marek Rutkiewicz, który dojechał na metę w Bukowinie jako dwunasty zawodnik. Rutkiewicz przez ostatnich dziesięć lat był ostatnim Polakiem, który wygrał etap na naszym narodowym tourze. Bardzo chciał to powtórzyć. Nie udało się, ale jedenaste miejsce w klasyfikacji generalnej i wyprzedzenie wielu zawodników ze światowej czołówki to dobre osiągnięcie.

Na pochwałę zasługuje Paweł Poljański (Tinkoff-Saxo), który dopiero pierwszy rok jeździ w zawodowym peletonie. Na Gliczarowie prezentował się niczym młody Majka na Vuelta Espana w 2012 roku. Gdy pociągnął w niesamowitym tempie wiele kilometrów pod górę, w peletonie zostali tylko najmocniejsi.

- Wszystko było przygotowane pod Rafała. Narzuciliśmy ostre tempo, by zmęczyć jego głównych rywali. Wiedzieliśmy, że Rafał czuje się bardzo dobrze i on świetnie wykończył naszą pracę. To był wielki wysiłek całej drużyny. Wierzyłem bardzo mocno w Rafała przez cały wyścig - mówił młody zawodnik.

Grupa pomogła Majce
To, że Rafał Majka przyjechał wygrać Tour de Pologne, widać było już na pierwszych etapach. Cała ekipa Tinkoff-Saxo zużywała ostatnie siły na płaskich etapach, gdzie Polak jeździł w otoczeniu wszystkich kolegów. Podobnie było w górach. Choć sam Majka codziennie opowiadał dziennikarzom o zmęczeniu, wiadomo było, jakie ma plany zarówno on, jak i jego team. Nie zdarza się też, by zawodnik, który ma tak wielką formę jak Majka podczas wielkiego touru, w ciągu dwóch tygodni ją stracił.

Oczywiście, Majka zaskoczył tak ekspertów, jak i innych kolarzy nie tylko formą, ale także kolarską dojrzałością. Jeszcze na początku wyścigu mówił, że chciałby się wiele nauczyć od swojego kolegi z drużyny, Alberto Contadora, który ma wielki zmysł taktyczny do niespodziewanych ataków.

Tymczasem Majka w naszym tourze jechał właśnie w stylu Contadora. Potrafił wyczekać do końca na Słowacji i ruszyć na metę dosłownie w ostatniej chwili, gdy inni nie mogli mu zagrozić. Z kolei w Bukowinie zaatakował w stylu Contadora i dla wszystkich było jasne, że nikt go już nie dogoni.

- Nauczyłem się, że jeśli mnie nogi bolą, to rywali jeszcze bardziej. A w tym wyścigu jechałem bardziej głową niż nogami, bo one są bardzo zmęczone - mówił po zwycięstwie w Bukowinie.

Klasyfikacje
7. ETAP (JAZDA INDYWIDUALNA NA CZAS, KRAKÓW - KRAKÓW, 25 km): 1. Kristof Vandewalle (Belgia, Trek) 29.18, 2. Adriano Malori (Włochy, Movi-star) strata 3 s, 3. Steven Cumm-ings (W. Brytania/BMC) 10... 13. Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) 43.
Generalna:
1. Majka, 2. Jon Izagirre (Hiszpania Movistar) strata 8, 3. Benat Intxa-usti (Hiszpania/Movistar) 22, 4. Christophe Riblon (Francja/ AG2R) 34, 5. Przemysław Niemiec (Lampre) 1.20 min, 6. Andrey Amador (Kostaryka/Movistar) 1.21.
Górska:
1. Maciej Paterski (CCC Polsat Polkowice).
Punktowa:
1. Jauheni Hutarowicz (Białoruś/AG2R).
Najaktywniejszych:
1. Matthias Krizek (Austria/Cannodale) - 11 pkt.
Drużynowa:
1. Movistar 90:49.47, 2. Omega Pharma-Quick Step 3.56,
3. BMC Racing 5.46... 6. CCC Polsat Polkowice 14.52, 17. Reprezentacja Polski 56.48.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski