Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabryczne znalezisko

Redakcja
- Poprzedni lokator prowadził dość rozrywkowe życie - usłyszeli reporterzy

W piwnicy nowohuckiego bloku

W piwnicy nowohuckiego bloku

- Poprzedni lokator prowadził dość

   (INF. WŁ.) Zmumifikowane ciało znaleźli wczoraj robotnicy rozkuwający betonowy postument w piwnicy jednego z nowohuckich bloków. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci kobiety, której zaginięcie zgłoszono pod koniec lat 80.
   Jak dowiedzieliśmy się w krakowskiej prokuraturze, ciało owinięte w dywan znajdowało się w oszalowanym drewnem betonowym postumencie. Natknęli się na nie robotnicy wykonujący prace w piwnicy na zlecenie jej nowego właściciela. Po remoncie mieszkania, które kupił w 2000 r., postanowił on zrobić porządek także w pełnej rupieci piwnicy. Dziwna konstrukcja przeszkadzała mu w zrobieniu nowej wylewki, więc poprosił zatrudnionych przy remoncie pracowników o jej rozebranie.
   - Na wierzchu konstrukcji był piach, a pod spodem beton; kiedy zaczęli go rozkuwać, okazało się, że w środku jest jakiś chodnik, a w nim - makabryczne znalezisko - mówi jeden z policjantów VIII komisariatu.
   Jak powiedziała "Dziennikowi" prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, są to zwłoki kobiety, która była żoną poprzedniego właściciela mieszkania. Prawdopodobnie mężczyzna ów już nie żyje. Po wstępnych oględzinach medyków sądowych stwierdzono, że ciało mogło leżeć w piwnicy 10-15 lat.
   - Okoliczności tragedii są na razie nieznane. Ustaliliśmy już personalia poprzedniego właściciela, jego rodziny, przesłuchujemy obecnie sąsiadów i dopiero wtedy będzie możliwa jakakolwiek rekonstrukcja wydarzeń - mówi podkomisarz Sylwia Bober z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Na pewno jednak popełnione zostało przestępstwo, bo ktoś celowo wybudował taki postument, aby ukryć zwłoki.
   Makabrycznego odkrycia dokonano w tzw. szwedzkim bloku (został wykonany w latach 60., według skandynawskiego projektu) na os. Szklane Domy, który był kiedyś architektoniczną nowością. Do dziś mieszka w nim ponad tysiąc osób.
   - Poprzedni lokator prowadził dość rozrywkowy tryb życia i miał różnych gości; to może jedna z kobiet, które tu przychodziły - snuje domysły lokatorka, która w bloku mieszka od lat sześćdziesiątych. - Mówicie, że to żona? To niewykluczone, kilkanaście lat temu jakoś dziwnie zniknęła, podobno była poszukiwana przez milicję.
   Inny sąsiad wątpi, by wyjaśniono okoliczności całego zdarzenia. - Kto będzie pamiętał, co się działo kilkanaście lat temu w czyjejś piwnicy? Ale to głupio, że się tak długo mieszkało jak na cmentarzu - mówi przygnębiony.
   Wstępne ustalenia potwierdzają, że tajemnica tego miejsca jest związana z poprzednim lokatorem, ale trudno przesądzać, czy popełniono zabójstwo czy tylko dopuszczono się znieważenia zwłok.
   - Jeżeli kobieta zmarła w sposób naturalny, co być może potwierdzi sekcja zwłok, to i kwalifikacja prawna tego przestępstwa będzie inna - mówi jeden z oficerów sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. - Udało nam się już potwierdzić, że faktycznie pod koniec lat 80. zgłoszono zaginięcie żony poprzedniego lokatora. Podejrzewamy, że to ona została zamurowana.
   W ostatnim czasie to już drugi taki przypadek w Krakowie. Pod koniec września porządki w jednej z piwnic kamienicy przy ul. Bonerowskiej zakończyły się odkryciem spoczywającego pod stosem śmieci ludzkiego szkieletu. Nowy zarządca kamienicy postanowił opróżnić niektóre z pomieszczeń, gdzie od kilkunastu leżały przeróżne rupiecie. W czasie porządkowania piwnicy, z której ostatnio korzystał zmarły przed 20 laty lokator, natrafiono na ludzkie szczątki. Dotąd nie udało się ich zidentyfikować.
(MADE, STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski