- Film został zarejestrowany w krakowskim mieszkaniu przez 15-latka. Prawdopodobnie pod nieobecność rodziców. Materiały w tej sprawie przekazaliśmy już do sądu rodzinnego i czekamy na decyzję. W grę wchodzi odpowiedzialność z ustawy o ochronie zwierząt - mówi kom. Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Kilkuminutowy film "Kot kaskader" pojawił się na portalu YouTube przed kilkoma dniami. Zaczyna się od napisu: "Dzieciak kontra kot. Prawdziwa historia". Pierwsze sceny pokazują, jak 3-latek dusi i potrząsa kotem. W kolejnych malec łapie go za głowę, zaczyna kręcić i uderza o ścianę, meble i podłogę. Kiedy zwierzę ucieka i chowa się za szafę, chłopiec wyciąga je i znów uderza o ścianę. Makabryczna "zabawa" wyraźnie sprawia mu radość. Prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy ze swojego okrucieństwa. Nie widać jednak, by ktoś reagował. Autor filmu na koniec zapowiada "ciąg dalszy nastąpi" i prosi o opinie.
Reakcja nastąpiła, ale nie taka, jakiej się spodziewał. Wielu wstrząśniętych internautów wysłało zgłoszenia do różnych jednostek policji. Oficjalne zawiadomienie o przestępstwie złożyli też przedstawiciele gdańskiego oddziału Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals".
Postępowanie zostało tam wszczęte, ale po ustaleniu "filmowca" i rozmowie z nim - sprawę przejęli krakowscy policjanci. Kiedy wczoraj po południu pojawili się w jego rodzinnym domu, zastali tam pod jego "opieką" kilkoro czworonogów (psy i koty). Zmaltretowany kot, który "wystąpił" w makabrycznym filmie, w ciężkim stanie trafił do lecznicy. Pozostałe zwierzęta zostały przewiezione do schroniska - na obserwację.
(EK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?