MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mała Julka obdarzona wielkim głosem

Redakcja
Julka Bagińska podczas występu z Kayah na krakowskim Rynku Fot. archiwum
Julka Bagińska podczas występu z Kayah na krakowskim Rynku Fot. archiwum
STRÓŻE. Julka Bagińska - chora na karłowatość 12-latka ze Stróż, to w ostatnich dniach największa duma Zakliczyna. Podczas finałowego koncertu "Zaczarowanej Piosenki", festiwalu organizowanego przez fundację Anny Dymnej, dopingowała ją cała gmina.

Julka Bagińska podczas występu z Kayah na krakowskim Rynku Fot. archiwum

Julka zaśpiewała wspólnie z Kayah piosenkę "Śpij, kochanie śpij" oraz sama "Wszystkie dzieci nasze są". Była jedną z sześciu występujących w kategorii dziecięcej, która dotarła do finału. Zajęła w nim czwarte miejsce. - Gdybym była w pierwszej trójce, nie mogłabym już kolejny raz wystąpić podczas tego festiwalu. Takie są zasady. A tak, to już przygotowuję się do przyszłorocznej edycji - mówi Julka, która w nagrodę weźmie udział w międzynarodowych warsztatach muzycznych w Jeleniej Górze i świątecznym koncercie z Patrycją Kazadi, Reni Jusis i Katarzyną Stankiewicz.

- Julka kocha śpiewać, a jej choroba kompletnie jej w tym nie przeszkadza. Może i jest niskiego wzrostu, ale barwę głosu ma potężną, co zresztą potwierdziła po występie sama Kayah, mówiąc do niej, że zaśpiewała jak prawdziwa góralka - opowiada Sylwia Żychowska, opiekunka Julki ze szkoły w Stróżach. Podczas finału Festiwalu Zaczarowanej Piosenki na krakowskim Rynku swoją rodaczkę dopingowała blisko stuosobowa delegacja z gminy Zakliczyn, z burmistrzem Jerzym Soską. Na widowni obecna była m.in. mama Julki.

- Po występie córki popłakałam się jak dziecko. Byłam z niej ogromnie dumna - opowiada Stefania Bagińska. Wyjaśnia, że choroba, na którą cierpi Julka, jest wyleczalna. Jest to jednak czasochłonne i wiąże się z dużym cierpieniem. Kości wydłużane są bowiem mechanicznie. - Decyzję pozostawiamy samej Julce. Leczenie musi jednak rozpocząć się, zanim ukończy 18 lat, póki jej kości jeszcze rosną - mówi mama. Sama dziewczynka na razie niechętnie podchodzi do tego tematu. - Mama też miała operację, tyle że kręgosłupa. Lekarze jednak coś popsuli i teraz musi chodzić o kulach. Nie chcę, aby mnie spotkało to samo - mówi 12-latka.

Paweł Chwał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski