Żużlowiec Grupy Azoty Unii Tarnów podczas czwartkowego sparingu w Lesznie miał groźnie wyglądający upadek. Do kraksy doprowadził jego klubowy kolega Mateusza Borowicz, a w zdarzeniu uczestniczył także Nicki Pedersen. Najbardziej ucierpieli tarnowianie, którzy trafili szpitala.
Kołodziej po upadku wprawdzie wstał o własnych siłach, jednak po chwili poczuł ból w klatce piersiowej i też został wysłany na badania. Wczoraj przebywał jeszcze w szpitalu.
– Lekarze nie byli do __końca pewni, czy Janusz ma pęknięte żebro – przyznał bliski przyjaciel żużlowca Krzysztof Cegielski. – Prowadzili także szczegółowe badania narządów wewnętrznych, chcąc wykluczyć jakiekolwiek urazy. Janusz czuje się coraz lepiej i w sobotę powinien opuścić szpital. Decyzję o tym, czy wystartuje w Krakowie, podejmie w sobotę. Szanse na występ są jednak niewielkie.
Jeśli Kołodzieja zabraknie w turnieju, zastąpi go zawodnik z listy rezerwowych, a na jej czele jest Daniel Pytel (Speedway Wanda Instal).
Przypomnijmy, że Złoty Kask w tym sezonie to furtka do MŚ 2015. Najlepsi zawodnicy uczestniczyć będą w międzynarodowych kwalifikacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?