– Wynik jest sprawiedliwy – mówi Patryk Małecki. – Z jednej i z drugiej strony było mało sytuacji podbramkowych. Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia do końca. Myślę, że mogliśmy lepiej zachować się w sytuacji, w której Lech wyrównał. To był jednak mecz na remis. Przed nami za miesiąc rewanż. Najważniejsze, że strzeliliśmy bramkę na wyjeździe.
Mecz przy ul. Bułgarskiej nie rzucił nikogo na kolana swoim poziomem. Szczególnie pierwsza połowa była po prostu słaba. – Cały mecz był średni, powiem szczerze – nie kryje piłkarz Wisły. – Tak jak mówiłem, było mało sytuacji podbramkowych, mało fajnej, ciekawej gry. Dobrze, że chociaż dwie bramki padły, ale szkoda, że nie utrzymaliśmy tego prowadzenia, bo bylibyśmy bardziej zadowoleni.
Na pytanie, czy piłkarze Wisły wiedzą, że gol dla Lecha padł ze spalonego, Małecki odpowiedział krótko: – Los oddał Lechowi to, co zabrał w Warszawie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?