Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało nas...

zab
Górnik Brzeszcze - Sokół Hecznarowice 1-0 (1-0)

1-0 Chrapek 19.

   Górnik: Surzyn - Zarzycki, Liszka, Gniza - Sporysz, Stolarz, Adamczyk, Klakla, J. Cecuga - Chrapek, Pudełko oraz Bartuś, Tyrybon.
   Kolejnym sparingpartnerem broniącego się przed spadkiem z IV ligi małopolskiej Górnika Brzeszcze był beniaminek bielskiej "okręgówki". Forma brzeszczan rośnie, czego dowodzą wyniki sparingów. Po dwóch porażkach po 0-4 z Marcówką i Alwernią, remisie 2-2 z Kalwarianką, przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo. - Pocieszające jest to, że wreszcie dobrze zagraliśmy w środku pola - mówi trener Górnika Wiesław Liszka. - Nieźle też poczynaliśmy sobie w obronie. Zastrzeżenia mam jedynie do skuteczności. Dzisiaj mogę jednak chłopcom odpuścić ze względu na panujące warunki atmosferyczne. Ważne, że dochodzimy do pozycji strzeleckich. Przeprowadziliśmy kilka naprawdę ciekawych akcji. Przecież dzisiaj w składzie miałem 4 juniorów, których nazwisk nie potrafię nawet wymienić. Działacze podrzucili mi ich z nadzieją, że znajdę jakąś "perełkę" - dodaje szkoleniowiec.
   Pierwszą i jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Krzysztof Chrapek, któremu niemal z zerowego kąta udało się uderzyć pod poprzeczkę. - To tylko dowodzi, że chłopiec ma talent do futbolu, ale na razie widać, że brakuje mu jeszcze "pary". Nie ma się jednak czemu dziwić, skoro całą jesień nie grał. Liczę na to, że szybko nadrobi zaległości - ma nadzieję Wiesław Liszka.
   Bardzo aktywny w tym meczu był Maciej Stolarz. W 36 min wychodził na czystą pozycję, lecz piłka uciekła mu spod nogi i w wyścigu o nią szybszy był bramkarz, a cztery minuty później posłał futbolówkę obok spojenia. - Po pierwszym meczu nie byłem do tego zawodnika jakoś przekonany, ale tym razem zagrał bardzo dobrze - podkreśla Liszka.
   W 70 min Łukasz Bartuś w trudnych warunkach, po zagraniu Pawła Sporysza z rzutu rożnego, starał się przewrotką zaskoczyć bramkarza rywali. W bramce Górnika po chorobie wystąpił Surzyn natomiast spotkanie z boku oglądał Jacek Kotajny, ale ten wiosną będzie strzegł bramki Bestwiny. - Jest dużo lepiej, ale mało nas. Oby omijały nas kontuzje, to może wzorem Alwerni ogramy ligę "dwunastką" zawodników - pociesza się Liszka.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski