Małopolsce przybędzie nowe miasto? Lanckorona chce odzyskać dawny status. Już raz mieszkańcy zablokowali ten pomysł

Wójt Lanckorony Tadeusz Łopata zarządził w tej sprawie konsultacje społeczne, na których zostanie przedstawiony projekt uchwały dotyczący wniosku "o nadanie statusu miasta miejscowości Lanckorona". Jeszcze w tym miesiącu zajmą się tym także komisje Rady Gminy: od budżetowej po komisję sportu, turystyki i promocji.

Prawa miejskie nadaje Rada Ministrów, ale wcześniej gmina musi wystąpić z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji za pośrednictwem wojewody. Nie jest to takie proste, mimo że Lanckorona spełnia kryteria wymagane do uzyskania praw miejskich. Ma ponad 2 tys. mieszkańców, z których zdecydowana większość zatrudniona jest poza rolnictwem.

Pod uwagę brane będzie jednak przede wszystkim poparcie społeczne dla tej inicjatywy. Tylko z nim gmina mogłaby rozpocząć starania o prawa miejskie.

Już wiadomo jednak, że nie wszystkim taki pomysł się spodoba.

Będziemy płacić o wiele więcej za wszystko, a może jeszcze trzeba będzie dokumenty nowe robić, a to też kosztuje. Tak jak było z ulicami

obawia się pan Mieczysław, emeryt z Lanckorony.

To właśnie przez brak poparcia wśród mieszkańców na panewce spaliły poprzednie próby zmiany wsi Lanckorona na miasto. Ponad 10 lat temu projekt ten próbowała zainicjować ówczesna wójt Zofia Oszacka. Kolejną próbę podjęto w 2016 roku, już za kadencji obecnego wójta Tadeusza Łopaty. Zorganizowano w tej sprawie głosowanie we wszystkich pięciu sołectwach gminy.

Ludzie mówili dość głośno że nie chcą miasta. Raczej wtedy słyszało się głosy ''przeciw'' albo "mi to obojętne". Mało kto był za

wspomina Kamila Małek z Lanckorony.

Zagłosowało 375 osób, czyli 7 procent z ponad 4 tysięcy uprawnionych do głosowania. Za przywróceniem praw miejskich opowiedziało się 108 osób, przeciwko 238. Co więcej, 336 osób podpisało się pod protestem przeciwko temu pomysłowi.

W takiej sytuacji, po dwóch latach, w 2018 roku, pomysł porzucił także włodarz gminy.

Skoro temat podzielił społeczeństwo, to nic na siłę. Zawsze mówiłem, że nie będzie nic robione wbrew mieszkańcom. Była grupa ludzi, która chciała praw miejskich i druga, która nie chciała i nie udało się tego pogodzić

wyjaśniał Tadeusz Łopata.

Dziś temat wraca. Dlaczego? Wójt zaznaczał, że pomysł zawsze wychodził od mieszkańców, ale i jemu się spodobał. Wśród potencjalnych korzyści wyliczał m.in. szansę na lepszy dostęp do lekarzy, pozyskanie funduszy przeznaczonych tylko dla miast i prestiż.

W Lanckoronie nie brakuje jednak głosów, że kolejny powrót do tego tematu nie ma już sensu.

Był temat mieszkańcy powiedzieli nie i po temacie. Dziś nie dorównujemy nawet sąsiedniej gminie Stryszów. Zajmijmy się tym co nam i naszym dzieciom potrzebne jest teraz

irytuje się Krzysztof Chorąży, lokalny aktywista i były radny Lanckorony.

W 1361 r. król Kazimierz Wielki zezwolił na lokację miasta. Prawa miejskie Lanckorona straciła w 1934 roku. Są zwolennicy, aby je uzyskać ponownie.

Da nam to prestiż. Młodzi pomysł poprą, a starzy boją się zmian

przekonuje Ewelina Olczyk, mieszkanka gminy.
Problemem może być jednak małe zainteresowanie lokalnymi sprawami.

Sprawa powraca co jakiś czas, ale jest za mało informacji na temat korzyści, jakie dałby nam status miasta, a myślę, że warto byłoby się pokusić o to, gdyż Lanckorona mogłaby na tym skorzystać. Tylko, że u nas dyskutuje się na Facebooku, a jak są spotkania wiejskie to przychodzi po parę osób

- zauważa Krystyna Miska.