Fot. Archiwum
Bezrobocie wciąż jest jednak wyższe niż rok temu (wtedy przekraczało 12 proc.). Niezbyt krzepiące są również powody spadku bezrobocia w lipcu. Przyczynił się do tego wzrost liczby osób wyrejestrowanych z urzędów pracy z powodu braku gotowości do przyjęcia oferty zatrudnienia oraz tzw. prace sezonowe (budownictwo, turystyka, rolnictwo i leśnictwo), które znikną jesienią.
Brakuje na razie sygnałów od przedsiębiorstw, gotowych istotnie zwiększać zatrudnienie w produkcji, handlu i usługach. Lepsza wiadomość jest taka, że na rynku pracy widać wyhamowanie liczby zgłaszanych przez pracodawców zwolnień grupowych.
W Polsce jest wciąż ponad 2 mln osób bez pracy i mówimy w tym przypadku tylko o bezrobociu rejestrowanym. W praktyce może być ono większe, bowiem nie wszyscy są zarejestrowani. Przybywa także osób pracujących w niepełnym wymiarze czasu (np. na pół etatu). Przed nominalnym wzrostem stopy bezrobocia ratuje Polskę emigracja zarobkowa młodego pokolenia.
Największe bzrobocie notowane jest w woj. warmińsko-mazurskim i przekracza 20 proc. Małopolska nie wypada najgorzej. Z ostatnich danych GUS dotyczących poszczególnych województw wynika, że u progu wakacji stopa bezrobocia sięgała u nas 11,5 proc. To tylko trochę więcej niż na Śląsku (11,2 proc.) i Mazowszu (11,1 proc.), ale wyraźnie gorzej niż w Wielkopolsce (9,7 proc.). Największe problemy ze znalezieniem pracy mają w Małopolsce mieszkańcy powiatu dąbrowskiego (prawie 20-proc. bezrobocie); chrzanowskiego (ok. 16 proc.) i limanowskiego (niemal 18 proc. ludzi bez pracy).
Warto dodać, że większość bezrobotnych w Polsce to osoby, które wcześniej pracowały (ponad 1,7 mln osób, czyli ok. 80 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?