Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska drogówka bezlitosna dla piratów [WIDEO]

Maciej Pietrzyk
Infografika Wiktor Łężniak
Bezpieczeństwo. Zatrzymanie prawa jazdy jest bardziej dotkliwe niż najwyższy mandat

W ubiegłym roku tylko w Małopolsce za rażące naruszenie przepisów drogowych policjanci zatrzymali ponad 1,8 tys. praw jazdy. To o kilkaset więcej niż w 2013 roku na terenie całego kraju.

Wyprzedzał na pasach, skrzyżowaniach i przekroczył prędkość. Policja zabrała mu prawo jazdy

Źródło: KWP Gorzów Wlkp./x-news

"Rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego", czyli jakie? - Chodzi o sytuacje, w których ktoś swoją jazdą poważnie zagraża bezpieczeństwu innych. Na przykład wyprzedza na pasach, wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle przy dużym natężeniu ruchu, wyprzedza na trzeciego lub na podwójnej ciągłej - wymienia aspirant sztabowy Witold Norek z krakowskiej drogówki.

Przepisy, które pozwalają policji w takich sytuacjach zatrzymywać prawa jazdy, funkcjonują od wielu lat.

Jednak przez długi czas funkcjonariusze rzadko z nich korzystali. Przykładowo w 2011 r. uprawnienia straciło 1520 kierowców, w 2012 r. - 1462, natomiast w 2013 r. zaledwie 1577.

Sytuacja zmieniła się, kiedy w połowie kwietnia ubiegłego roku ówczesny komendant główny policji Marek Działoszyński (właśnie odszedł ze stanowiska) zalecił, by funkcjonariusze sięgali po to rozwiązanie zdecydowanie częściej.

W efekcie do końca grudnia z powodu brawurowej jazdy uprawnienia do kierowania samochodem czasowo straciło ponad 10 tysięcy osób. Z tego w samej Małopolsce ponad 1,8 tysięcy.

Policja nie kryje, że chętnie korzysta z uprawnienia do odbierania praw jazdy.

- To bardzo często dużo skuteczniejsza kara niż zwykły mandat za wykroczenie. Dlatego, że na wielu kierowcach nawet maksymalna kara 500 złotych nie robi większego wrażenia. A zatrzymanie prawa jazdy na jakiś czas - już tak - wyjaśnia asp. szt. Witold Norek z krakowskiej drogówki.

Co dzieje się po odebraniu dokumentu? Policja występuje z wnioskiem o ukaranie kierowcy zakazem prowadzenia pojazdu. Sądy rozpatrują to w ciągu 14 dni i najczęściej wydają taki zakaz na trzy lub sześć miesięcy.

- Sądy raczej nie odrzucają takich wniosków. Zdają się na ocenę i osąd policji. W końcu to oni byli na miejscu - przekonuje Wacław Twardzik, ekspert ds. bezpieczeństwa drogowego.

20-latka pędziła 215 km/h na trasie S-2. Policja odebrała jej prawo jazdy

Źródło: Komenda Stołeczna Policji/x-news

W ostatni piątek Sejm przegłosował natomiast przepisy, które sprawią, że po przekroczeniu prędkości o 50 kilometrów na godzinę kierowca od razu, już bez konieczności odsyłania sprawy do sądu, straci uprawnienia na okres trzech miesięcy.

Głównym celem surowszego karania kierowców ma być ograniczenie ich ryzykownych zachowań na drodze, a przez to zwiększenie bezpieczeństwa innych użytkowników.

W Małopolsce częstsze odbieranie praw jazdy na razie nie przełożyło się jednak na mniejszą liczbę poważnych zdarzeń.

W ubiegłym roku w naszym regionie doszło do 3928 wypadków (o 164 więcej niż w 2013 r.), w których zginęły 234 osoby (o 13 więcej niż w 2013 r.). Sierżant Janusz Nowobliski z małopolskiej drogówki tłumaczy wzrost liczby wypadków m.in. wzmożonym ruchem ma małopolskich drogach w ostatnim roku.

Jechał 156 km/h w terenie zabudowanym. Policja zatrzymała prawo jazdy 28-letniego kierowcy

Źródło: KWP Bydgoszcz/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski