Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska najgorsze ma za sobą

Maciej Makowski, (TM)
Dopiero po ustąpieniu wody widać szkody poczynione przez deszcze
Dopiero po ustąpieniu wody widać szkody poczynione przez deszcze Stanisław Śmierciak
Powódź. Przestało padać, coraz mniej rzek przekracza stany alarmowe i ostrzegawcze. Teraz czas na szacowanie strat, które będą ogromne

Liczba miejsc w Małopolsce, w których rzeki przekraczały wczoraj stany alarmowe zmalała z 12 do 9. Wezbrane były jeszcze m.in. Wisła, Soła, Raba i Dunajec. Zmniejszyła się także liczba odcinków rzek, na których notowano stany ostrzegawcze.

Alarmy przeciwpowodziowe obowiązywały jeszcze tylko w dwóch powiatach: oświęcimskim i brzeskim. - Sytuacja jest stabilna i opanowana. Biorąc pod uwagę panujące obecnie warunki pogodowe i optymistyczne prognozy na kolejne dni będzie już tylko lepiej - tłumaczy Jan Brodowski z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

O mało nie doszło do tragedii. Do szpitala w Suchej Beskidzkiej trafił nieprzytomny mężczyzna, którego w sobotę w południe porwał nurt wezbranej rzeki w Bystrej. Po około trzech kilometrach ze wzburzonej Skawy zdołali wyciągnąć go strażacy.
Przypomnijmy. Podniesienie się poziomu wód na głównych rzekach do stanów powyżej ostrzegawczego i alarmowego spowodowały trwające od czwartku opady deszczu.

W tym czasie małopolscy strażacy interweniowali ponad 3,5 tys. razy, najczęściej w powiecie suskim, nowosądeckim, nowotarskim, limanowskim i tatrzańskim. Teraz już mają mniej pracy, choć nadal pomagają w odpompowaniu wody z zalanych budynków i studni. - Opada poziom rzek, tym samym zmniejsza się zagrożenie. Wczoraj mieliśmy zaledwie kilka interwencji - mówi kpt. Sebastian Woźniak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.

Wieczorem nadal nieprzejezdne było siedem odcinków dróg, w tym dwóch wojewódzkich - nr 968 w Kamienicy (powiat limanowski), gdzie woda zniszczyła most, oraz nr 973 w Borusowej (powiat dąbrowski), gdzie zawieszono kursowanie promu przez Wisłę.

Udało się przywrócić prąd w powiatach: nowotarskim, nowosądeckim i limanowskim. W sobotę z powodu awarii sieci energetycznej nie miało go ponad 3,5 tys. osób.

W wyniku licznych podtopień w Małopolsce uszkodzonych zostało ponad 1000 budynków. Intensywne opady deszczu i silny wiatr doprowadziły do największych zniszczeń w powiatach: suskim, nowosądeckim, nowotarskim, limanowskim i tatrzańskim.
Na tych terenach wystąpiły podtopienia budynków, dróg i pól uprawnych, doszło do uszkodzeń dachów (w okolicach Limanowej). Uaktywniły się również osuwiska, szczególnie na Sądecczyźnie, gdzie z tego powodu ewakuowano 78 osób.

Obecnie trwa szacowanie strat. - Jest jeszcze za wcześnie na podawanie konkretnych liczb dotyczących strat finansowych spowodowanych podtopieniami. W wielu miejscach stoi jeszcze woda - tłumaczy Jan Brodowski.

- Po tym, co się działo na Podhalu przez ostatnie dni, cieszę się tylko z tego, że nikt nie zginął - mówi starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. - To jedyny pozytyw, bo straty będą ogromne. Będę prosił wojewodę małopolskiego o natychmiastową pomoc finansową na usunięcie skutków powodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski