Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska nie musi mieć pięciu spalarni

Grzegorz Skowron
Spalarnia w Krakowie będzie jedną z dwóch w całym województwie
Spalarnia w Krakowie będzie jedną z dwóch w całym województwie Adam Wojnar
Ekologia. Plany budowy zakładów termicznej utylizacji odpadów komunalnych w Tarnowie, Chrzanowie i Gorlicach można... wyrzucić do kosza. Małopolskie śmieci będą spalane tylko w Krakowie i Oświęcimiu.

Urzędnicy marszałka właśnie pracują nad aktualizacją planu gospodarki odpadami w Małopolsce. To w nim kilka lat temu zapisano, że na terenie województwa powstanie pięć spalarni śmieci. Teraz okazuje się, że aż tylu ich nie potrzeba. Teoretycznie można by wybudować wszystkie, ale takie inwestycje nie dostaną dotacji od marszałka, a to na starcie przekreśla ich opłacalność.

Tak wynika z najnowszych analiz dotyczących ilości wytwarzanych odpadów komunalnych. Jest ich o jedną piątą mniej niż pierwotnie szacowano. A to oznacza, że gdyby wybudowano wszystkie planowane wcześniej spalarnie, ich możliwości wykorzystywano by w niewielkim stopniu. - Te mniejsze byłyby zapewne nierentowne - twierdzi wicemarszałek województwa Wojciech Kozak.

Nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak drastycznie spadła ilość odpadów komunalnych. Mogłoby się wydawać, że przez ostatnie lata Małopolanie nauczyli się segregować śmieci, a efektem tego jest mniej tych lądujących w kubłach. - Podejrzewam, że to jednak nadal kwestia pozbywania się śmieci poza oficjalnym systemem ich zbiórki - mówi Wojciech Kozak.

Jedna ze spalarni miała powstać w Tarnowie. Do jej budowy przymierzało się nie tylko Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej; zainteresowanie inwestycją wyrażała także Grupa Azoty. Obie firmy robiły to z czysto biznesowych pobudek (chcąc mieć nowe źródło ciepła), więc wykreślenie Tarnowa z wojewódzkiego planu gospodarki odpadami nie jest dla nich dobrą wiadomością. Za to cieszy mieszkańców, zwłaszcza osiedla Krzyż, którzy obawiali się wzmożonego ruchu śmieciarek dowożących „paliwo” do nowego pieca. Teraz pojadą one autostradą w kierunku Krakowa, do uruchomionej tam niedawno spalarni. Do tej budowanej w Oświęcimiu trafią odpady głównie z zachodniej Małopolski.

Ale podział regionu między dwa zakłady termicznej utylizacji wcale nie będzie obowiązkowy. Wprawdzie w obecnym programie zapisana jest rejonizacja, czyli nakaz składowania, segregowania lub likwidacji odpadów na jednym z czterech ściśle określonych obszarów, ale z tego wymogu Urząd Marszałkowski zamierza zrezygnować. Firmy śmieciowe pojadą więc tam, gdzie za opróżnienie śmieciarki zapłacą mniej.

Rejonizacja miała zapewnić mniejszym sortowniom stały dopływ odpadów. Teraz może się okazać, że część z nich straci rentowność. A niektóre samorządy zainwestowały w instalacje śmieciowe duże pieniądze, mając na względzie to, że z danego obszaru napłynie do nich określona ilość odpadów. Teraz takiej pewności nie będzie. Wojciech Kozak zapewnia jedynie, że nie będzie zgody na nowe instalacje, które jeszcze bardziej zaostrzyłyby konkurencję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski