Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska. Nie tylko węgiel mocno zdrożał. Poważny problem mają także ogrzewający pelletem

Maria Bafia, Łukasz Bobek
Pixabay
To będzie wyjątkowo ciężki rok, a w szczególności zima, dla ogrzewających swoje domy węglem, ale i pelletem. Ceny tych produktów systematycznie rosną. A na dodatek brakuje ich na składach. O ile nad węglem debatują państwowe firmy i rząd, o tyle o cenach pelletu na razie cisza. Tymczasem w ostatnich latach znacząco wzrosła liczba osób wykorzystujących właśnie biomasę do ogrzewania domów.

Cena węgla systematycznie rośnie od ubiegłego roku. Początkowo wydawało się, że to chwilowa panika, że na lato ceny spadną i wszystko wróci do normy. W październiku ubiegłego roku wydawało się kupującym, jaki i handlującym węglem, że ceny na składach osiągnęły już szczyty i jeśli już, to może być tylko taniej. Wtedy cena tony ekogroszku wahała się pomiędzy 1280 a 1680 zł. Za tzw. kostkę trzeba było zapłacić od 1500 do 1800 zł za tonę.

Sytuacja na wiosnę nie poprawiła się. Wręcz przeciwnie. Wybuch wojny na Ukrainie skomplikował sprawę jeszcze bardziej. Teraz -choć jesteśmy na progu lata - ceny opału w Małopolsce mogą naprawdę zaskoczyć. Na składzie Rutkowskiego w Gronkowie za ekogroszek zapłacimy 2500 zł za tonę, natomiast za węgiel grubszy kostkę - 2000 zł.

- Na składzie mamy polski ekogroszek pakowany po 3000 zł za tonę, natomiast kostka jest o 500 zł tańsza na tonie, czyli 2500 zł. Towar jest dostępny od ręki - informuje sprzedawca ze składu opału w Rabce-Zdrój.

W innych rejonach Małopolski ceny kształtują się podobnie. W Nowym Sączu na jednym z tamtejszych składów na stanie jest kilka ton ekogroszku - w cenie 2800 zł za tonę. Innych paliw stałych nie ma, a jak będą (o ile będą) - wtedy cena zostanie ustalona. W kolejnym składzie w Nowym Sączu nie ma ekogroszku, bo właściciele w ogóle go nie zamawiają. - Nie mamy ekogroszku, bo by kosztował 3000 zł za tonę. Nie zdecydowaliśmy się go zamówić, bo kto kupi węgiel w takiej cenie. Jest tylko orzech po 2800 zł - informuje nas sprzedawczyni.

W Tarnowie na składach również pustki. Na jednym cena za ekogroszek luzem to 2560 zł. Na pakowany trzeba czekać - ile i jaka będzie jego cena, tego nie wiadomo. Na innych składach słyszymy krótko - nie ma węgla i nie wiemy, kiedy będzie.

Problem węgla to temat, o którym mówi się w Polsce od kilku tygodni. Zajmuje się nim także rząd. Jednak bardzo duży problem mają także ci, którzy ogrzewają swoje domy pelletem. A w ciągu ostatnich lat takich ludzi przybyło - którzy wymienili swoje piece węglowe w ramach dotacji na walkę ze smogiem. Ceny pelletu od ubiegłego roku podskoczyły o 100 proc. - z 900-1000 zł za tonę do 2000 zł za tonę. Na dodatek również trzeba na niego czekać.

- Ja zmieniłem piec na pelletowy, bo miało być wygodniej, czyściej, ekologiczniej. Dostałem dotację, ale musiałem usunąć stary piec. I teraz żałuję. Nie dość, że muszę więcej spalić pelletu niż węgla (pellet jest mniej kaloryczny - przyp. red.), to jeszcze cena powala. Za 6 ton, bo tyle potrzebuję na zimę, zapłacić muszę 12 tys. zł. Skąd mam na to wziąć? - mówi pan Jan, mieszkaniec Zakopanego. I dodaje, że na zimę będzie szukał starego pieca, by go zamontować. - Będę palił drzewem i gałęziami, a jak i tego braknie to byle czym. Nie mam 12 tys. zł na pellet – dodaje.

Beata Marcińczyk-Klimczak z Magazynu Biomasa wyjaśnia, że na wzrost cen pelletu wpływ ma kilka czynników.

- To wysokie ceny energii elektrycznej niezbędnej dla pracy urządzeń w fabrykach pelletu, to także wyższe, i to znacznie, ceny folii czyli opakowań, koszty pracownicze, koszty transportu. Kluczowy jednak wydaje się problem dostępności surowca. O ten sam surowiec walczy branża meblarska, bardzo silna w Polsce, i producenci np. pelletu czy brykietu drzewnego – wyjaśnia.

Łukasz Horbacz z Polskiej Izby Węgla, który analizuje rynek paliwowy w Polsce, dodaje, że Rosja, Ukraina i Białoruś łącznie do Europy dostarczały przed wojną 2,7 mln ton gotowego pelletu. Oprócz tego przyjeżdżał też surowiec. - Na pellet z Białorusi jest embargo, pelletu z Rosji nie ma. Ukraina jest w stanie wojny, więc przyjedzie ułamek tego co normalnie - wyjaśnia. I dodaje, że produkcja krajowa wynosiła co prawda 1,2 mln ton rocznie, z czego w kraju wykorzystywana była połowa. Jednak znacząco podrożał surowiec do wyrobu pelletu. - Poza tym brakuje go u nas. I stąd wysokie ceny - mówi.

Analityk nie jest w stanie ocenić, jak będzie kształtowała się cena pelletu jesienią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Małopolska. Nie tylko węgiel mocno zdrożał. Poważny problem mają także ogrzewający pelletem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski