Małopolska planuje pół miliarda długu

W najbliższy poniedziałek małopolski sejmik przyjmie dwie uchwały dotyczące zaciągnięcia poważnych zobowiązań finansowych. Pierwsza pozwoli wziąć kredyt w wysokości 232,5 mln zł, który zostanie spłacony, gdy UE przekaże nam obiecane dotacje. Spłata części tej pożyczki (ok. 30 mln) będzie pokryta ze zwrotu podatku VAT za zamówione przez województwo nowe pociągi.

Druga uchwała określi zasady emisji obligacji na kwotę 284 mln zł. Oferta ich zakupu zostanie skierowana do co najwyżej 149 wybranych inwestorów. W tym roku ma być wypuszczonych pięć serii po 10 mln zł, a także trzy po 15 mln i dwie po 20 mln. Na przyszły rok zaplanowano kolejne trzy serie po 10 mln, pięć po 20 mln i jedną na 19 mln. Pierwsze obligacje mają być wykupywane od 2021 roku, ostatnie - w 2031.

Decyzja o zaciągnięciu zobowiązań sprawi, że na koniec roku Małopolska będzie mieć blisko 760 mln zł skumulowanego długu. Po roku zadłużenie spadnie do 732 mln, po dwóch latach - do 668 mln.

Zadłużenie województwa konieczne jest do zrealizowania kosztownego planu inwestycyjnego. Na ten cel potrzeba w tym roku ponad 600 mln zł. Chodzi przede wszystkim o zakupy nowych pociągów (ponad 160 mln zł), budowę obwodnic (ponad 150 mln), wytyczanie szlaków rowerowych (60 mln), budowę zjazdów z autostrady (46 mln) oraz rozbudowę i modernizację dróg wojewódzkich (ponad 100 mln).

Część inwestycji będzie dopiero przygotowywana do realizacji, a ich wielkie finansowanie ma ruszyć od roku 2017. To m.in. Małopolskie Centrum Nauki w Krakowie, modernizacja energetyczna budynków należących do samorządu regionalnego czy „Program Ochrony Przed Powodzią w Dorzeczu Górnej Wisły”. Na te zadania pójdą wpływy z serii obligacji emitowanych w 2017 r.