Małopolska uprzedza cięcia. Bony na innowacje połączą firmy z sektorem naukowo-badawczym

Ministerstwo Rozwoju rozważa wprowadzenie zmian w programach unijnych, realizowanych przez samorządy województw. - Pytania w tej sprawie trafiły do Brukseli - twierdzi marszałek Małopolski Jacek Krupa.

W tym tygodniu wicepremier Mateusz Morawiecki był w Brukseli. Po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Europejskiej padło ważne zdanie dotyczące unijnych dotacji dzielonych przez regiony. - Rząd nie przewiduje zmian w sposobie wydawania unijnych funduszy w województwach - oświadczył wicepremier. W ten sposób zaprzeczył pogłoskom, że wojewodowie przejmą zarządzanie unijnymi dotacjami od marszałków.

Ale rząd wcale nie rezygnuje z sięgnięcia po część tych pieniędzy. Na jednym z ostatnich posiedzeń Sejmu wiceminister rozwoju Adam Hamryszczak odpowiadając na pytanie posła Marka Sowy nie krył, że trwa analiza programów regionalnych, zmiany są „jak najbardziej możliwe” i zostaną przedstawione „w najbliższym czasie”.

To nic innego tylko szukanie źródeł finansowania dla „Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”, którego zarysy wicepremier Morawiecki przedstawił trzy tygodnie temu. Blisko 500 mld zł, a więc połowa z zapowiadanego biliona na inwestycje, ma pochodzić z unijnych funduszy. Marszałkowie dysponują ok. 150 mld zł. Problem w tym, że ich przeznaczenie zatwierdziła już Komisja Europejska i jakiekolwiek przesunięcia trzeba by ponownie uzgodnić z Brukselą.

Według Grzegorza Biedronia (PiS), przewodniczącego sejmikowej komisji rozwoju regionu, zmiany są potrzebne, choć on sam bardziej opowiadałby się za zwiększeniem wydatków na likwidację opóźnień cywilizacyjnych, czyli np. na budowę dróg. - Plan Morawieckiego kładzie nacisk na rozwój i innowacje. To ważne, ale i ryzykowne, bo możemy wydać ogromne pieniądze na współpracę biznesu i nauki, a efektów nie będzie - dodaje radny PiS.

- Znaczące zmiany w naszym Regionalnym Programie Operacyjnym są niemożliwe - zaznacza marszałek Krupa. Nie boi się, że nasz region stanie się „ofiarą” poszukiwania przez rząd pieniędzy. - Plan Morawieckiego w wielu miejscach jest kopią tego, co my już robimy. Ponadto zmiany umowy partnerskiej z Komisją Europejską wymagają co najmniej rocznych negocjacji, a my już realizujemy nasz program i rozdzielamy dotacje, a w tym roku nabierze to jeszcze większego tempa - dodaje.

Województwo małopolskie ma do dyspozycji prawie 2,9 mld euro z unijnych funduszy, co przy obecnym kursie daje ok. 12,5 mld zł. Już w ubiegłym roku Urząd Marszałkowski ogłosił 13 konkursów, w ramach których do rozdzielenia jest 1,15 mld zł. Od początku tego roku rozpoczęto zbieranie wniosków w 10 kolejnych konkursach z łączną pulą ok. 820 mln zł. Do końca 2016 r. można się więc spodziewać rozdysponowania nawet jednej trzeciej unijnych dotacji przynależnych Małopolsce. Inne regiony też nie czekają na plan cięć resortu rozwoju.

Bony na innowacje połączą firmy z sektorem naukowo-badawczym

Pierwsze małopolskie firmy otrzymały wczoraj bony na innowacje. W ciągu kilku lat w ten sposób samorząd regionalny chce wesprzeć ponad tysiąc projektów dotyczących współpracy firm i sektora naukowo-badawczego.

Bony na innowacje to bezzwrotne dotacje na potrzeby rozwoju mikro, małych i średnich firm prowadzących działalność w Małopolsce. Dzięki uzyskanym środkom przedsiębiorca ma możliwość opracowania nowego lub ulepszenia już istniejącego produktu czy usługi. Ma również szansę na usprawnienie procesów w firmie. Warunek jest jeden - takie działania muszą być realizowane we współpracy z placówką naukowo-badawczą.

- W ciągu kilku najbliższych lat w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego przeznaczymy na ten cel 90 milionów złotych. To pozwoli udzielić wsparcia tysiącu firm - deklaruje marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa.

Planowanych jest 8 naborów wniosków o przyznanie bonów. Właśnie zakończono pierwszy z nich, pilotażowy. Do podziału było 3,5 mln zł. Zgłosiły się 153 firmy, które chciały dostać 10,7 mln zł. Wczoraj marszałek wręczył trzy pierwsze przyznane bony. Dostały je dwie krakowskie firmy: EC Jakub Lipski i Na Niby Studio oraz Przedsiębiorstwo Techniczno-Handlowe CERTECH z Tarnowa.

Projekt firmy EC Jakub Lipski, który realizowany będzie przez Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego, zakłada opracowanie nowego produktu „Stage Eye”- urządzenia pozwalającego za pomocą wiązki światła (lasera, projektora) oznaczać pozycje artystów na scenie, a także rekwizytów, elementów scenografii itp. Jest to innowacyjna na światową skalę metoda planowania przestrzeni scenicznej w telewizji, teatrach i w trakcie dużych wydarzeń. Całkowity koszt projektu to 123 tys. zł, a w ramach bonu województwo dofinansuje go kwotą 90 tys. zł.

Tarnowskie przedsiębiorstwo CERTECH planuje zlecić Państwowemu Instytutowi Weterynaryjnemu opracowanie innowacyjnych mieszanek i pasz dla zwierząt hodowlanych. Koszt projektu wynosi 62 tys. zł, bon to 51 tys. zł.

Wsparcie otrzymała też firma Na Niby Studio, która zleci Zakładowi Technologii Gier Komputerowych Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ stworzenie innowacyjnych rozwiązań w specjalistycznej aplikacji dla architektów, deweloperów, osób zajmują- cych się aranżacją i wykończeniem wnętrz, organizacją eventów, marketingowców oraz branży reklamowej. Koszt projektu to 20 tys. zł, a dofinansowanie wyniesie 16 tys. zł.

- Bony na innowacje są dla nas furtką do programów techniczno-rozwojowych, które na początku wydawały nam się nieosiągalne - mówi Jakub Zychowicz, właściciel Na Niby Studio.

[email protected]