Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolskie szpitale bez młodych lekarzy

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Młodzi medycy nie godzą się na ograniczony wybór specjalizacji
Młodzi medycy nie godzą się na ograniczony wybór specjalizacji fot. 123rf
Zaledwie 22 rezydentów rozpocznie wiosną szkolenie we wszystkich regionalnych placówkach! Na pozostałe 117 miejsc zabrakło chętnych

O tym, ilu absolwentów medycyny będzie mogło kontynuować edukację za pieniądze z państwowej kasy, decyduje Ministerstwo Zdrowia. W ramach wiosennego rozdania resort przyznał dla naszego województwa 139 rezydentur. Miejsca szkoleniowe podzielono jednak tylko pomiędzy 19 spośród 75 dziedzin medycyny. Zabrakło ich dla przyszłych specjalistów alergologii, chirurgii naczyniowej, endokrynologii, kardiologii i kardiochirurgii, neurologii i neurochirurgii, okulistyki albo ortodoncji. W efekcie do konkursu o rezydentury stanęło zaledwie... 23 młodych medyków. Szkolenie rozpocznie 22.

- Problem niewykorzystywanych miejsc rezydenckich coraz bardziej się pogłębia - przyznaje Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, które zrzesza ponad 14 tys. medyków w trakcie specjalizacji. - To efekt przede wszystkim niewłaściwego podziału rezydentur. Ministerstwo próbuje zmusić absolwentów medycyny, żeby kształcili się w wybranych dziedzinach, ale to nie zdaje egzaminu. Młodzi lekarze, zamiast brnąć w specjalizacje, którymi nie są zainteresowani, wolą poszukać swojej szansy za granicą albo poczekać pół roku na kolejny nabór - wskazuje.

Wiosną resort zdrowia w Małopolsce - podobnie jak w innych częściach kraju - postawił przede wszystkim na dziedziny priorytetowe, w których braki kadrowe są już szczególnie dotkliwe. Najwięcej miejsc przygotowano dla przyszłych internistów, chirurgów ogólnych, lekarzy rodzinnych, ortopedów, specjalistów rehabilitacji medycznej, geriatrów oraz pediatrów. Rezydenturami z tego zakresu młodzi medycy okazali się jednak zupełnie niezainteresowani. Spośród 25 miejsc przygotowanych na oddziałach chorób wewnętrznych udało się zapełnić sześć. Z 13 rezydentur czekających na ortopedów wykorzystano zaledwie jedną, na szkolenie w ramach geriatrii i rehabilitacji medycznej nie zgłosił się nikt!

- Z całą pewnością młodzi lekarze bardzo chcą się kształcić. Zawodzi jednak system ich edukacji, który jest zaprojektowany w taki sposób, że nie bierze pod uwagę realnych potrzeb przyszłych specjalistów - komentuje dr Stanisław Maksymowicz, ekspert ds. socjologii medycyny z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Jego zdaniem absolwenci medycyny nie tylko unikają szczególnie wymagających specjalizacji, ale również lecznic, gdzie ich szkolenie polega głównie na przerzucaniu papierów.

W ramach chirurgii ogólnej, pediatrii i chorób wewnętrznych, czyli tzw. podstawowych dziedzin medycyny, gdzie zapotrzebowanie na lekarzy jest największe, resort zdrowia wiosną przyznał Małopolsce dokładnie tyle miejsc, o ile wnioskowali konsultanci wojewódzcy. Dalszą edukację w tym zakresie, finansowaną z budżetu państwa, mogłoby rozpocząć 58 absolwentów medycyny. Do placówek w całym regionie trafi jednak zaledwie trzech przyszłych chirurgów ogólnych, sześciu internistów i pięciu pediatrów. Na resztę wolnych rezydentur zabrakło chętnych.

- W szpitalach klinicznych problem nie jest jeszcze tak dotkliwy, w najtrudniejszej sytuacji są szpitale powiatowe. Często odbieram telefony od dyrektorów placówek, którzy proszą, żebym przysłał im rezydenta, bo brakuje lekarzy nawet do pełnienia dyżurów - mówi prof. dr hab. n. med. Kazimierz Rembiasz, małopolski konsultant wojewódzki w dziedzinie chirurgii ogólnej. - Staramy się promować tę specjalizację, zakładamy koła naukowe. Młodzi ludzie wolą jednak wybierać węższe dziedziny chirurgii, które dają szansę na dodatkowy zarobek - tłumaczy.

Według prof. Rembiasza absolwenci medycyny nie są zainteresowani chirurgią ogólną przede wszystkim ze względu na niskie pensje i ryzyko wiążące się z wykonywanymi obowiązkami.

Limity określane przez ministerstwo przy rozdawaniu rezydentur miały przyczynić się do uzupełniania braków w deficytowych i niepopularnych dyscyplinach, takich jak chirurgia ogólna. Metoda nie zdaje jednak egzaminu. Młodzi lekarze, dla których nie przewidziano miejsc szkoleniowych w wybranych specjalizacjach, zamiast zająć te wolne na innych oddziałach, wolą bowiem poczekać na kolejne rozdanie rezydentur albo poszukać swojej szansy za granicą. Z danych gromadzonych przez Naczelną Izbę Lekarską wynika, że na wyjazd najczęściej decydują się właśnie medycy, którzy specjalizację mają dopiero przed sobą. - Nie da się zmusić nikogo, żeby podjął rezydenturę w dziedzinie, która go nie interesuje. Młodzi ludzie wolą już kształcić się za darmo i dorabiać po godzinach, np. dyżurując na szpitalnych oddziałach ratunkowych - wskazuje socjolog medycyny dr Stanisław Maksymowicz.

Wiosną w Małopolsce w ramach tzw. trybu pozarezy-denckiego, niefinansowanego przez resort zdrowia, szkolenie rozpocznie 21 osób. Najwięcej chętnych zgłosiło się na miejsca przewidziane dla periodontolo-gów, chirurgów stomatologicznych oraz endokrynologów, dla których nie przyznano żadnych płatnych rezydentur.

Zdaniem dr. Maksymowicza, aby przy okazji kolejnych konkursów żadne miejsca szkoleniowe nie zostawały puste, reformy wymaga cały system edukacji rezydentów. Młodzi lekarze od dawna apelują m.in. o wprowadzenie ogólnopolskiej rekrutacji. Obecnie o miejsce szkoleniowe mogą ubiegać się bowiem jedynie w ramach wybranego województwa i tylko jednej specjalizacji. Zabiegają również o lepszy nadzór nad przebiegiem kształcenia.

- Warto byłoby także rozważyć większe zróżnicowanie pensji w ramach specjalizacji. Ci, którzy decydują się na te najbardziej deficytowe, powinni być znacznie lepiej wynagradzani - wskazuje dr Maksymowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski