Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolskie szpitale pomagają uchodźcom z Ukrainy. W Krakowie leczone są m.in. dzieci chore onkologicznie

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Uchodźcy trafiają do małopolskich szpitali: są wyczerpani i odwodnieni
Uchodźcy trafiają do małopolskich szpitali: są wyczerpani i odwodnieni Andrzej Zgiet
W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w krakowskim Prokocimiu są już leczeni pierwsi mali pacjenci z Ukrainy. - Na ten moment w dużej mierze są to dzieci onkologiczne, które wymagają kontynuacji leczenia - mówi nam Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka szpitala. Jak się okazuje, oprócz dachu nad głową uchodźcy docierający do Małopolski coraz częściej potrzebują też opieki zdrowotnej. Do zaopiekowania się nimi są gotowe są wszystkie placówki w regionie.

FLESZ - Grzegorz Kuczyński o sytuacji na Ukrainie i przyszłości NATO

od 16 lat

Wyczerpanie podróżą, odwodnienie, urazy, przeziębienie, biegunki, ale też COVID-19: to główne problemy, z jakimi zgłaszają się uchodźcy z Ukrainy do małopolskich szpitali. Większości z nich wystarczy pomoc na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, ale są też tacy, którzy trafiają do szpitalnych sal na dłuższą hospitalizację.

- Pacjenci, którzy uciekali przed wojną pojawiają się u nas każdego dnia. Przyjmowaliśmy między innymi osoby z urazami kończyn dolnych oraz te które wymagały wsparcia psychologicznego – mówi nam Anna Czech, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.

Najliczniejsza grupa, która jak do tej pory wymagała zaopiekowania medycznego to, jak słyszymy od lekarzy małe dzieci.

- W znacznej większości są to dzieci, które przyjechały do nas w stanie dobrym, tylko kilkoro z nich wymagało dalszego leczenia w szpitalu – wyjaśnia dr Marta Banach-Górnicka ze Szpitala św. Ludwika w Krakowie.

Praca szpitala została tak przeorganizowana, aby zabezpieczyć potrzeby wszystkich potrzebujących bez względu na narodowość.

- Powstał m.in. grafik dodatkowych dyżurów. O wsparcie poprosiliśmy też lekarzy rodzinnych - bo jak wiadomo większość z pacjentów wymaga standardowej porady pediatrycznej. Dlatego też apelujemy, by w pierwszej kolejności, gdy stan pacjenta jest dobry, kierować się własne do nich – dodaje dr Banach-Górnicka.

Pomoc dla chorych przewlekle

Ale jak słyszymy od dyrektorów małopolskich szpitali są też tacy, którzy do Polski przyjeżdżają nie tylko z bagażem doświadczeń ale również z przewleką chorobą. Wojna w ich przypadku nie może być przeszkodą do kontynuacji ich leczenia.

- Przyjmujemy wszystkich, którzy takiej pomocy wymagają. Na ten moment w dużej mierze są to dzieci onkologiczne, które wymagają kontynuacji leczenia - mówi nam Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

I dodaje, że z dnia na dzień liczba małych pacjentów którzy trafiają na szpitalny oddział ratunkowy rośnie. Wśród nich są też niestety takie w ciężkim stanie. Większość rodzin z ogarniętej wojną Ukrainy musi uciekać pieszo. Mają ze sobą tylko małe bagaże, dlatego oprócz pomocy medycznej potrzebują też też materialnej.

- Często jest tak, że dzieci przyjeżdżają z jedną małą walizką, w której są bardzo podstawowe rzeczy. Postanowiliśmy więc dla nich zorganizować indywidualną pomoc, dostosowaną do potrzeb danej rodziny. Na podstawie specjalnej ankiety, będziemy tworzyć listę rzeczy, które będziemy mogli im przekazać. Jeśli ktoś więc jest zainteresowany taką celowaną pomocą lub może objąć opiekę nad daną rodziną, która potrzebuje takiego wsparcia – zapraszamy do kontaktu z naszym działem public relations pod adresem [email protected] – tłumaczy rzeczniczka.

Gotowość do specjalistycznego leczenia dzieci z chorobami rzadkimi i ultrarzadkimi gwarantuje też szpital św. Ludwika w Krakowie.

- Uchodźcy z Ukrainy z takimi chorobami mogą kontynuować leczenie w naszej placówce – deklaruje dr Banach-Górnicka.

"Chory to chory"

Decyzją Ministerstwa Zdrowia, uchodźcy z Ukrainy mają prawo do opieki medycznej w Polsce na takich samych zasadach jak Polacy. Przyjmowany jest każdy - na podstawie dowodu osobistego, paszportu lub dokumentu potwierdzenia przekroczenia granicy. Jak podkreślają dyrektorzy cały proces jest tak koordynowany, żeby nie ograniczać możliwości leczenia pacjentom z Polski. Czas wojny zbiegł się bowiem z tym, którym notujemy mniej zakażeń koronawirusem, a szpitale zaczęły odmrażać łóżka covidowe.

- Nie mamy wyodrębnionej jakiejś specjalnej bazy łóżek dla uchodźców z Ukrainy. Przyjmujemy ich na takich samych zasadach jak pacjentów z Polski. Chory to chory. Gdy będzie taka potrzeba jesteśmy w stanie stworzyć 25 dodatkowych miejsc dla rannych - dodaje z kolei dr Jerzy Friediger, dyrektor szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

W pomoc włączają się także prywatne placówki. W krakowskim szpitalu na Klinach pacjentki mogą liczyć na bezpłatne konsultacje ginekologiczne, diagnostykę, a w przypadku schorzeń nowotworowych zabiegi z wykorzystaniem robota da Vinci.

- Zaraz po tym jak opublikowaliśmy tę informację zgłosiła się do nas córka pacjentki  z nowotworem trzonu macicy z okolic Lwowa, która w jednym z tamtejszych szpitali miała mieć przeprowadzony zabieg. W obecnej sytuacji jest to jednak nie możliwe. Gdy tylko uda się jej dotrzeć do Polski, ma się zgłosić do nas na operację z wykorzystaniem robota da Vinci – mówi nam Joanna Szyman, prezeska Grupy Neo Hospital, do której należy Szpital na Klinach.

Z oferty szpitala korzystają też uciekające przez wojną na Ukrainie ciężarne kobiety.

W pomoc medyczną uchodźcom z Ukrainy zaangażowało się także Centrum Radioterapii Amethyst.

- Codziennie odbieramy kilka telefonów od ukraińskich pacjentów chcących kontynuować u nas leczenie. Z racji bardzo sprecyzowanego i specjalistycznego profilu prowadzonej w Centrum Radioterapii działalności leczniczej nie są to jednak osoby zupełnie przypadkowe. Zazwyczaj mają już wyznaczony wstępny plan działania i są po konsultacji z naszą koordynatorką medyczną. Czasami zdarzają się osoby zupełnie nowe, wtedy staramy się udzielać im informacji na temat możliwości dalszego leczenia lub przekierowujemy je do innych zakładów, w tym do Oddziału Onkologicznego współpracującego z nami Szpitala im. Rydygiera. – mówi Viktoriia Kovalska z Punktu Obsługi Pacjenta Poradni Radioterapii Amethyst w Krakowie.

Od początku marca do leczenia w Centrum Radioterapii Amethyst zgłosiło się kilkudziesięciu ukraińskich pacjentów. Część z nich jest już po pierwszych zabiegach, część kompletuje swoją dokumentację medyczną lub jest w trakcie konsultacji z lekarzami pracującymi w Centrum.

Współpraca: Paulina Marcinek-Kozioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Małopolskie szpitale pomagają uchodźcom z Ukrainy. W Krakowie leczone są m.in. dzieci chore onkologicznie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski