Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maltretowany maluch?

WR
Od przedwczoraj niepołomicka policja prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad czteromiesięcznym chłopczykiem z Niepołomic. Jego rodzice zostali tymczasowo aresztowani do zakończenia śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wieliczce. Lekarze stwierdzili u dziecka obrażenia wewnętrzne i zewnętrzne wskazujące na to, że dziecko było bite. Na razie chłopczyk przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.

W Niepołomicach

   - Wszystkie możliwe służby i instytucje zostały zaalarmowane, gdy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu nadeszła informacja o prawdopodobieństwie rozpoznania u przywiezionego tam maleńkiego pacjenta z Niepołomic zespołu dziecka maltretowanego - mówi zastępca komendanta niepołomickiego komisariatu podkom. Krzysztof Martyka. Natychmiast skontaktował się z przewodniczącym Sądu Rejonowego dla Krakowa Podgórza - Wydzial III Rodzinny i Nieletnich - Rafałem Ruskiem, który do Niepołomic skierował kuratora Zbigniewa Żaka. - Jeszcze tego samego dnia (wtorek) razem ze specjalistką ds. nieletnich KPP w Wieliczce nadkom. Dorotą Tomaszewską, zespołem karetki pogotowia z Niepołomic, dwoma dzielnicowymi i kuratorem pojechaliśmy do rodziny dziecka, widząc, że rodzice mają jeszcze dwójkę synów: półtorarocznego i dwuipółletniego - mówi od początku zajmujący się sprawą asp. Janusz Batko. W domu było razem z rodzicami sześcioro dorosłych. Lekarz z pogotowia zbadał dzieci. Ponieważ nic nie wskazywało, by wobec nich była stosowana przemoc, w mieszkaniu było schludnie i czysto, kurator podjął decyzję, by na czas zatrzymania rodziców, opiekę nad chłopcami pełniła 19-letnia siostra matki, która podpisała takie zobowiązanie. Dzielnicowi w tym czasie przeprowadzili wywiad środowiskowy wśród sąsiadów. Ani ich relacje, ani też policja nie odnotowała wcześniej w tej rodzinie żadnych interwencji. Policjanci nie chcą na razie ujawniać szczegółów śledztwa.
   Jak udało nam się dowiedzieć, matka chłopczyka do niepołomickiego pogotowia zgłosiła się po południu 23 stycznia. Dziecko było w stanie ciężkim i po zbadaniu i udzieleniu pierwszej pomocy przez lekarza dyżurnego karetką przewiezione zostało do szpitala w Prokocimiu. Matka nie potrafiła wówczas wyjaśnić, co stało się synkowi. Chłopczyk już wcześniej trafił do szpitala z podobnymi obrażeniami.
   O tej bulwersującej sprawie piszemy również na 1 stronie "Dziennika Polskiego".
    (WR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski