- Dorastanie na Hawajach zrobiło ze mnie człowieka, jakim jestem teraz. Z grupą mojego ojca grałem tam wiele koncertów. Każdy w mojej rodzinie śpiewa, wszyscy gramy na instrumentach. Mój wuj jest niesamowitym gitarzystą, mój ojciec jest świetnym perkusistą, podobnie jak mój brat, który jest członkiem naszego zespołu. Po prostu byłem otoczony muzyką - wspomina w wywiadzie w serwisie YouTube.
Kilka lat później, przyjąwszy pseudonim Bruno Mars, przeprowadził się do Los Angeles - i postanowił podbić Amerykę. Początkowo nie szło mu najlepiej. Dlatego zarabiał pisaniem piosenek dla innych i gościnnie śpiewał w utworach innych wykonawców. To sprawiło, że został dostrzeżony.
Już pierwsze jego single - „Just The way You Are” i „Grenade” - stały się wielkimi przebojami. Mało tego - za pierwsze nagranie otrzymał też statuetkę Grammy. Sukcesy te zawdzięczał Bruno temu, że śpiewał pełnym wdzięku falsetem, łącząc soul i funk z reggae i popem w stylu retro.
Swoje też zrobiły efektowne koncerty piosenkarza, dzięki którym krytyka okrzyknęła go tym razem „nowym Michalem Jacksonem”. W efekcie trzy nagrane przez Marsa albumy sprzedały się w ilości ponad 9 mln egz.
W najbliższą sobotę po raz pierwszy wokalista zaśpiewa w Polsce w ramach trasy „24K Magic” - i to w Krakowie.
WIDEO: Mówimy po krakosku. "Borówka czy jagoda?"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?