Na czwartkowej sesji pro-szowickiej Rady Miejskiej o problemie po raz kolejny przypomniał sołtys Mysławczyc Jan Nowakowski.
- Od dwóch lat słyszymy tylko obietnice, a sprawa nadal jest niezałatwiona. Zaraz przyjdzie wiosna i woda znowu zaleje pola, bo nie będzie miała jak spłynąć - przekonywał.
Zbyt mały przepust wstrzymuje przepływ wody spływającej od strony Marcinkowic. W efekcie ta rozlewa się na sąsiednie tereny. Przepust był co prawda czyszczony, ale sołtys zapewnia, że to niewiele pomaga. - Co z tego, że go wyczyścili, jak tak tam jest mała rurka i woda się nie mieści - tłumaczył Jan Nowakowski, a wspierała go radna Beata Korfel z Kościelca.
Zastępca burmistrza Pro-szowic Jerzy Pławecki tłumaczył fakt nie załatwienia tej - oraz kilku innych zgłaszanych spraw - kwestiami finansowymi. Nie wszystkich taka odpowiedź zadowoliła.
- Panie burmistrzu, bardzo prosimy, aby nie powtarzała się taka sytuacja, że radni przez dwa lata upominają się o załatwienie jakiejś sprawy, a gmina ich nie słucha - apelował przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Doniec.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?