Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam gotowych około 100 projektów uchwał

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Łukasz Wantuch. Radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony.  W listopadzie wejdzie do Rady Miasta na miejsce Jerzego Friedigera, radnego miejskiego, który wygrał konkurs na dyrektora szpitala im. S. Żeromskiego.
Łukasz Wantuch. Radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony. W listopadzie wejdzie do Rady Miasta na miejsce Jerzego Friedigera, radnego miejskiego, który wygrał konkurs na dyrektora szpitala im. S. Żeromskiego. Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Rozmowa kroniki z radnym Dzielnicy III Prądnik Czerwony.

- Cieszy się Pan opinią człowieka nadaktywnego, pełnego efektownych, ale niemożliwych do realizacji pomysłów. Nie ma Pan wrażenia, że koledzy z Rady Miasta boją się Pana?

- Tak, w przypadku niektórych radnych mam takie wrażenie. Mogę jednak zapewnić, że przez ostatnie lata się zmieniłem. Zawsze cierpiałem na deficyt cierpliwości, teraz jednak jej się nauczyłem. Jestem teraz inną osobą, praca w Radzie Dzielnicy III wiele mnie nauczyła, zwłaszcza z przewodniczącą Anielą Pazurkiewicz. Wszystkie swoje pomysły chcę konsultować z klubem Przyjazny Kraków. Zgłoszę tylko te projekty uchwał, które zyskają akceptację prezydenta Jacka Majchrowskiego i klubu Przyjazny Kraków, do którego będę należał. O wszystkich swoich projektach uchwał poinformuję najpierw kolegów radnych, a dopiero potem mieszkańców i media. Nadal planuję być radnym kreatywnym, zgłaszającym projekty - dla wielu dziwne i futurystyczne, ale wszystko to będę robił w ramach mojego klubu i za jego zgodą.

- Które ze swoich pomysłów chce Pan teraz zrealizować?

- Chcę wrócić do pomysłu kupienia kamer osobistych dla policjantów. W Wielkiej Brytanii, po ich wprowadzeniu liczba skarg na funkcjonariuszy policji spadła aż o 93 procent. Poza tym mam gotowych ok. 100 projektów uchwał, w większości to są nowe pomysły, które pisałem i odkładałem do szuflady licząc na to, że kiedyś zostanę miejskim radnym.

- Marzył Pan o tym?

- Tak, od dawna marzyłem, aby zostać miejskim radnym. Nie chcę być posłem, ani senatorem, tylko właśnie radnym, Kraków jest moim obszarem działania.

- Wróci teraz Pan do pomysłu wcielenia sąsiednich gmin do Krakowa?

- Tak, ale zacznę od małego kroku. Najpierw trzeba przyłączyć do Krakowa mały fragment Tyńca, aby wydłużyć ścieżkę rowerową, która biegnie wzdłuż Wisły, zgodnie z pomysłem Kuby Łoginowa, miejskiego aktywisty.

- Czym będzie się Pan zajmował w Radzie Miasta?

- Interesują mnie przede wszystkim dwie dziedziny: smog i edukacja. Nie wiem jednak jeszcze, w jakich komisjach będę pracował. Chciałbym także powrócić do pomysłu promującego szczepienia. Proponowałem, aby za szczepionki były przyznawane dodatkowe punkty w rekrutacji do przedszkoli.

- Kiedyś należał Pan do PSL, teraz działa Pan poza partiami. Zamierza Pan wstąpić do lewicowego ugrupowania?

- Miło wspominam czas, kiedy byłem w PSL, to było w latach 2011-2013. Nadal utrzymuję wiele kontaktów z kolegami i koleżankami z PSL, których lubię i szanuję, ale nie zamierzam wstępować do żadnej partii. Chcę być niezależnym samorządowcem.

- Czym się Pan zajmuje zawodowo?

- Prowadzę firmę zakładającą internet w mieszkaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski