Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam nadzieję, że pójdę za ciosem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka nękał zabrzańską obronę. Tym razem przeszkodzić chciał mu Oleksandr Szeweluchin
Bartosz Kapustka nękał zabrzańską obronę. Tym razem przeszkodzić chciał mu Oleksandr Szeweluchin Anna Kaczmarz
Rozmowa. Bartosz Kapustka, jak na reprezentanta Polski przystało, jest bardzo ważną postacią Cracovii, co potwierdził w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.

Spodziewał się Pan, że ten mecz tak się wam uda, że całkowicie zdominujecie Górnika i odniesiecie tak przekonujące zwycięstwo?

Miałem nadzieję, wszyscy bardzo mocno w to wierzyliśmy. Rzeczywiście, mecz bardzo fajnie się nam ułożył. To już tradycja, że pierwsze połowy mamy lepsze. Udaje się nam strzelać bramki, z tego należy się cieszyć, Obyśmy zarówno u siebie, jak i na wyjazdach prezentowali się podobnie.

Początek spotkania staje się ulubionym Pana fragmentem meczu. Gol strzelony Lechowi w pierwszej minucie, Górnikowi w trzeciej...

Na pewno to jest miłe. Bramek na koncie chcę mieć więcej, tego od siebie wymagam. Bardzo fajnie, że udało się zacząć nowy rok od gola, mam nadzieję, że pójdę za ciosem.

W tym spotkaniu było widać wyraźnie od początku, że czuje się Pan dobrze, że nawet stan murawy nie przeszkadza. Zgadza się?

Tak, wszyscy czekali na ten mecz. To inauguracja w nowym roku, wyczekiwaliśmy tego meczu od samego początku okresu przygotowawczego. Każdy myślał o tym, żeby wygrać, to było powodem tego, że chciałem się zaprezentować jak najlepiej.

Piorunujące było pierwsze pół godziny, kiedy to strzeliliście trzy bramki. Wszystko się wam udawało.

Bramek mogło być więcej, ale Górnik też miał swoje okazje, nie ma co narzekać. Mamy zazwyczaj lepsze te pierwsze połowy. Musimy poprawić drugie i będzie dobrze.

Inaczej się gra, kiedy prowadzi się wysoko. Trudno oczekiwać stuprocentowej skuteczności, kończenia wszystkich akcji bramkami, prawda?

Oczywiście. Zobaczymy, jak to się będzie układało, gdy zdarzy się nam gorsza pierwsza połowa. Wtedy trzeba będzie udowodnić, że w drugiej też potrafimy strzelać. Oby było tak jak w tym meczu, byśmy po przerwie wychodzili na boisko z kilkubramkową przewagą.

Ten mecz będzie miał znaczenie w kontekście kolejnych spotkań w tej fazie sezonu? Czy teraz będzie się wam grało znacznie łatwiej?

Na pewno tak. Pierwszy mecz jest zawsze bardzo ważny. Zdawaliśmy sobie sprawę, że wygrywając go zapewniamy sobie to, że możemy się znaleźć w pierwszej „ósemce” (jeszcze nie to przesądzone - przyp.). To pozytywny bodziec, teraz trzeba potwierdzić na wyjeździe, że też potrafimy wygrywać.

To spotkanie udowodniło, że bez Denissa Rakelsa też potraficie grać efektownie i zdobywać bramki. Ale chyba jest Panu przykro, że nie ma go z wami?

Oczywiście, był bardzo ważną postacią w naszym zespole. Ale są inni, którzy czekają na swoje szanse. Oni mogą wejść i pokazać, że też mogą grać w podstawowym składzie. Mam nadzieję, że Mateusz Wdowiak też niedługo pokaże, że potrafi grać w piłkę.

Mówi Pan, że są inni, ale bramki strzelają ci sami - Mateusz Cetnarski, Erik Jendrisek. Pan dołożył swoje trzecie trafienie w sezonie.

Tak, trzon drużyny został i dlatego też nasza gra wiele się nie zmieniła. Prezentujemy się podobnie jak we wcześniejszych meczach. To jest pozytywne, by utrzymać trzon zespołu. Myślę, że sobie poradzimy.

Każdy się zmobilizował, by wypełnić lukę po Denissie Rakelsie, czy jednak nie traktowaliście jego odejścia w ten sposób?

Nie. Jest nas w kadrze osiemnastu, a poza nią są jeszcze zawodnicy, którzy walczą, by chociaż być w tej kadrze meczowej. Nikt nie zaprząta sobie głowy tym, by kogoś zastąpić, tylko żeby jak najlepiej się pokazać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski