Rozmowa z KAMILEM GLIKIEM, obrońcą FC Torino oraz reprezentacji Polski.
- Warunki pozostawiały wiele do życzenia. Mecz był ciężki, czuję go jeszcze w nogach. W końcu graliśmy późno, zaczęliśmy o 20.45. Poniedziałek był dla mnie dniem przeznaczonym raczej na odnowę, odpoczynek. Ale od wtorku ruszamy pełną parą z przygotowaniami do piątkowego spotkania z Ukrainą.
- Ten mecz już wcześniej chodził wam po głowach, czy dopiero teraz poczuliście, że do być może najważniejszego dla układu grupy spotkania zostało już kilka dni?
- Im bliżej do pierwszego gwizdka, tym bardziej każdy z nas ma ten mecz w głowie. Na pewno będzie to dla nas jedna z najważniejszych gier w tym roku. Z godziny na godzinę napięcie będzie coraz większe. My również czujemy, że nie możemy zawieść.
- Oprócz Pana i Łukasza Piszczka ciężko wytypować pewniaków do gry w obronie...
- Trener ma kilku kandydatów do występu w pierwszym składzie. Kolejne treningi będą służyć temu, żeby skład wykrystalizował się przed piątkowym meczem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że mamy problemy, jeśli chodzi o linię defensywną. Trener będzie chciał się przyjrzeć każdemu i podjąć odpowiednie decyzje przed spotkaniem z Ukrainą.
- Kilka miesięcy temu spodziewał się Pan, że będzie pewniakiem w kadrze, a pozostali zawodnicy będą dobierani do Pana?
- Marzyłem o tym. Przez ciężką pracę chciałem wrócić do reprezentacji, i to w takim stopniu, żeby regularnie grać. Na razie mi się to udaje.
- Co myśli Pan o napastnikach Ukrainy?
- Wielu zawodników gra w ukraińskiej lidze, w Dynamie Kijów. Patrząc na samą kadrę, mogę powiedzieć, że my też mamy swoje atuty i nie musimy się nikogo bać.
- We Włoszech co tydzień mierzy się Pan z dużo bardziej znanymi graczami.
- Mam gdzie zbierać doświadczenia. Co tydzień występuję przeciwko naprawdę znakomitym napastnikom, to na pewno dużo daje. Ale mecze kadry to zupełnie inna bajka.
Pytał i notował Tomasz Dębek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?