Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy w drużynie dobrego ducha

Redakcja
FOT. GRZEGORZ GOLEC
FOT. GRZEGORZ GOLEC
24-letni obrońca Mateusz Wawryka w pierwszej części tegorocznego sezonu był jedynym, obok bramkarza Aleksandra Kozioła, wychowankiem "Piwoszy" występującym w zespole Okocimskiego Brzesko. Pod nieobecność na boisku etatowego kapitana drużyny Mateusza Pawłowicza pełnił także tą funkcję w zastępstwie kolegi.

FOT. GRZEGORZ GOLEC

MATEUSZ WAWRYKA. Wydaje mi się, że w końcu wywalczymy upragniony awans do pierwszej ligi

Jesienna część sezonu w wykonaniu zespołu Okocimskiego była rewelacyjna, w 19 rozegranych meczach nie ponieśliście ani jednej porażki i zdecydowanie przewodzicie w tabeli grupy wschodniej drugiej ligi.

- Jak dochodzi się do takiej perfekcji - pytamy Mateusza Wawrykę.

- Seria meczów bez porażki rzeczywiście jest imponująca i przyznam, że nie wiem czy w przeszłości jakaś drużyna grająca na szczeblu centralnym osiągnęła już taki wynik. W dwóch poprzednich sezonach byliśmy bardzo blisko awansu do pierwszej ligi, teraz po tak znakomitej serii wydaje mi się, że w końcu ten upragniony awans osiągniemy i wreszcie będziemy się cieszyli, że do Brzeska zawita pierwsza liga.

- Czy kontynuując tej jesieni tak znakomitą serię nabraliście już pewności siebie, czy też każdy kolejny mecz zaczyna przeradzać się już w stres?

- Mimo, że jesteśmy młodym zespołem, to drużyna jest już bardzo zgrana, gdyż od dłuższego czasu nie ma w niej zbyt wielu zmian kadrowych. Nasza gra wreszcie zaskoczyła, doskonale rozumiemy się na boisku i właśnie te elementy sprawiają, że nie przegrywamy meczów. Cieszy nas szczególnie to, że potrafimy wygrywać ze wszystkimi rywalami, zarówno tymi z dolnych rejonów tabeli jak i z tymi z czołówki. Bardzo dobra współpraca na boisku wszystkich formacji dodaje nam większej pewności siebie czego najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że w pierwszej części sezonu straciliśmy tylko sześć bramek.

- Jaka jest rola trenera w tym, że potraficie grać tak perfekcyjnie?

- Trener od kilku lat mając nas na co dzień potrafił tak scementować zespół, że teraz funkcjonuje on jako jedna całość. Bardzo ważnym jest to, że gramy w składzie, którego trzon od dłuższego czasu praktycznie się nie zmienia. Teraz zaczyna to procentować i dawać efekty w postaci wyników sportowych. Każdy z zawodników przed meczem mobilizuje się na swój sposób, mamy też w drużynie kilku graczy, którzy potrafią stworzyć w niej bardzo bojową atmosferę, pomagającą nam później w trakcie meczu.

- Kto w takim razie jest najlepszym duchem w zespole?

- Zdecydowanie najlepszym duchem w drużynie, najbardziej wesołym zawodnikiem, umiejącym również zmobilizować kolegów do walki jest Damian Szymonik. Przed meczem potrafi on trochę na żarty, trochę na serio pobudzić całą drużynę, tak by każdy z piłkarzy zagrał w meczu na najwyższym poziomie.

Rozmawiał PIOTR PIETRAS

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski