Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat droższy niż naprawa zderzaka

(ALG)
Wczoraj było ślisko. Co będzie, gdy zacznie się prawdziwa zima?
Wczoraj było ślisko. Co będzie, gdy zacznie się prawdziwa zima? Fot. Aleksander Gąciarz
Radziemice. Tomasz Łakomy długo zapamięta wczorajszy poranek. Najpierw na śliskiej drodze uszkodził samochód, a następnie został ukarany mandatem. Ponieważ go nie przyjął, czeka go wizyta w sądzie.

Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed godziną 9 na lokalnej drodze z Radziemic w kierunku Łętkowic Kolonii. Mężczyzna jechał z żoną samochodem osobowym. Opowiada, że na śliskim odcinku drogi stracił kontrolę nad pojazdem i zjechał z jezdni na sąsiednie pole. Uszkodził przy tym zderzak samochodu.

- Zadzwoniłem do urzędu gminy i doradzono mi, abym wezwał na policję. Sporządzona notatka miała mi pozwolić na ubieganie się o ewentualne odszkodowanie - opowiada nasz rozmówca.

Kierowca zrobił, jak mu doradzono. Zadzwonił na policję. Patrol dotarł na miejsce około godz. 10. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Powodem było niedostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków drogowych oraz narażenie pasażerki samochodu na niebezpieczeństwo.

Tomasz Łakomy nie przyjął mandatu, bo z decyzją policjantów nie chce się pogodzić. - Gdybym go przyjął, to tak, jakbym przyznał się do winy. Tymczasem nie dość, że z powodu śliskiej drogi miałem kolizję, uszkodziłem samochód, to jeszcze dostałem mandat i to maksymalnej w takich przypadkach wysokości. Jakbym wiedział, że tak będzie, to w ogóle bym policjantów nie wzywał - przekonuje.

Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Proszowicach Paweł Burda tłumaczy jednak, że funkcjonariusze postąpili właściwie. - Ja wiem, że dzisiaj rano drogi były śliskie. Jednak zdecydowana większość kierowców dojechała bezpiecznie tam, gdzie chcieli, czyli jechali z prędkością odpowiednią do warunków. A przepis mówi wyraźnie, że szybkość należy do nich dostosować. Dlatego ukaranie kierowcy było uzasadnione - tłumaczy.

Z kolei Waldemar Przeniosło, przewodniczący radziemickiej Rady Gminy, który był na miejscu zdarzenia, też uważa, że funkcjonariusze nie powinni karać kierowcy. - Rano było bardzo ślisko. Od kilku osób to słyszałem w tym od urzędnika, który odpowiada za drogi gminne i radnego powiatowego Zbigniewa Darosa. Potwierdził to również mieszkaniec sąsiedniej posesji. Wójt miał w tej sprawie interweniować w firmie, która zajmuje się zimowym utrzymaniem naszych dróg - mówi.

O tym, czy kara była słuszna zdecyduje teraz sąd. Policja przygotowuje wniosek w tej sprawie. - Sąd na pewno weźmie pod uwagę wszelkie okoliczności tej sprawy i wyda odpowiedni wyrok - uważa naczelnik Paweł Burda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski