Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manhattan patrzy na polskie wieżowce. I jest zachwycony

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
20.12.2017 krakow, hotel forum, budynek, nzfot. andrzej banas / polska press
20.12.2017 krakow, hotel forum, budynek, nzfot. andrzej banas / polska press Andrzej Banas / Polska Press
Monumentalna. Nieco zaniedbana. Widowiskowa. A przede wszystkim ściśle związana z historią i społecznymi teoriami – taka jest polska architektura modernistyczna. I za to doceniono ją na Zachodzie.

W Nowym Jorku swoje podwoje otwarła wystawa Jadwigi Grabowskiej Hawrylak – architektki, która stworzyła powojenny Wrocław. To ona wymyśliła sedesowce i galeriowce, które na stałe weszły do historii polskiej architektury, zachwycając połączeniem funkcjonalności ze śmiałą formą. – Jej rozległa działalność stanowi okno na historię i architekturę Polski w czasach komunizmu, które dopiero niedawno zaczęły docierać do naszej publiczności – komentuje Benjamin Prosky, dyrektor Center for Architecture, w którym można oglądać wystawę „Patchwork: The Architecture of Jadwiga Grabowska-Hawrylak”.

Dodajmy: docierać i budzić zainteresowanie, o którym świadczy nie tylko wspomniana wystawa, ale i ukazujące się w zagranicznej prasie artykuły – obszerny tekst poświęcony polskiemu modernizmowi opublikował kilka miesięcy temu „New York Times” (wymienione w nim zostały krakowskie realizacje m.in. Bunkier Sztuki i Hotel Forum), oraz popularność rozmaitych profili w mediach społecznościowych prezentujących modernistyczną architekturę w krajach zza żelaznej kurtyny. – Splot estetyki i polityki, surowość, rozmach projektów, dziś nierzadko zamienionych w malownicze ruiny: te wszystkie popularne dziś elementy można odnaleźć w polskim modernizmie – mówi Dorota Leśniak-Rychlak, prezeska fundacji Instytut Architektury. – Miłośników architektury za oceanem interesuje nie tylko estetyka, ale też myśl która stoi za projektami: stąd popularność np. Oskara Hansena, którego dom w Szuminie stał się celem turystycznych wycieczek z całego świata.
Popularnością cieszą się też dokonania architektów, którzy utrzymywali kontakty z międzynarodowym środowiskiem (np. Syrkusowie i Brukalscy) na pewnym etapie życia wyemigrowali do Stanów: np. Macieja Nowickiego czy Jerzego Sołtana.

Jeśli więc jest tak ciekawie, dlaczego dopiero teraz, ćwierć wieku po upadku żelaznej kurtyny, polska architektura budzi zainteresowanie? Przyczyny bywają dość prozaiczne: do niedawna brakowało publikacji w języku angielskim, które popularyzowałyby polski dorobek na tym polu. Jednak przede wszystkim, jak podkreślają potrzebna była zmiana mentalności. - O modernizmie zwykło się mówić jako o „stylu międzynarodowym” - dzisiaj wiemy, że nie było to do końca trafne określenie. Ta idea co innego oznaczała we Francji, co innego w Stanach, a jeszcze coś innego za żelazną kurtyną. Ludzie są coraz bardziej ciekawi tych lokalnych odmian – mówi Aleksandra Kędziorek z Muzeum Architektury we Wrocławiu, które współorganizuje wystawę w Nowym Jorku.
I jak dodaje – Łukasz Galusek, wicedyrektor Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, odmian narodzonych za żelazną kurtyna, dziś już nikt nie uważa za gorsze kopie zachodnich projektów. – Historia architektury oparta na ikonicznych nazwiskach i realizacjach odchodzi w przeszłość. Ustępuje narracji, w której jest miejsce na przykłady z najróżniejszych, często nieoczywistych miejsc świata. Dobrym przykładem tej zmiany jest wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Asmary – modernistycznego miasta w Afryce – tłumaczy i dodaje, że choć zagraniczna popularność cieszy, na rodzimym gruncie wciąż jest sporo do zrobienia. – Zniszczenie dworca w Katowicach czy Supersamu w Warszawie pokazuje, że ciągle nie dość doceniamy swoje architektoniczne dziedzictwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski