Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mania wielkości

Włodzimierz Jurasz
Peter Longerich „Goebbels. Apostoł diabła”, Prószyński i S-ka 2014
Peter Longerich „Goebbels. Apostoł diabła”, Prószyński i S-ka 2014
W czasie okupacji krążył po Polsce taki dowcip, notabene wykorzystany w jednym z odcinków „Stawki większej niż życie”. Jak wygląda prawdziwy Niemiec?

Jest blondynem jak Hitler, jest szczupły jak Göring i wysoki jak Goebbels. Fenomenowi jednego z tych typowych „aryjczyków”, kto wie, czy nie w największym stopniu odpowiedzialnego za niemiecką pychę i ukształtowanie idealnego wzorca „niemieckości”, poświęcił swą książkę niemiecki historyk Peter Longerich.

Pozycja, jaką osiągnął Goebbels, uważany przede wszystkim za geniusza propagandy (co Longerich nieco podważa) była w strukturze hitlerowskich Niemiec wyjątkowa.

„Chodzi tu szczególnie o skupienie w jednym ręku urzędów gauleitera Berlina z urzędem szefa propagandy partii i szefa – utworzonego specjalnie dla Goebbelsa – ministerstwa mającego łączyć funkcję kontrolną wobec mass mediów z dbałością o narodowosocjalistyczną linię życia kulturalnego.

Do tego dochodziły (…) określone zadania specjalne, chociażby w zakresie polityki zagranicznej” – pisze autor biografii, dodając, że w ten sposób Goebbels sprawował kontrolę nad całością „niemilitarnego” życia III Rzeszy.

Swą pozycję Goebbels osiągnął dzięki niesamowitej ambicji, której korzeni Longerich szuka m.in. w dzieciństwie swego bohatera, zwłaszcza w jego kalectwie (tzw. szpotawa stopa) i związanych z nim upokorzeniach (jak wielką wagę sam Goebbels przywiązywał do swej deformacji, dowodzi m.in. jego młodzieńcza powieść autobiograficzna „Lata młodości Michaela Voormanna”).

„Uzależnienie od uznania innych osób, a w młodych latach pęd ku wielkości i wyjątkowości, megalomańskie fantazje na temat swojej przyszłej roli w świecie, arogancja i pycha (…), gotowość do bezwarunkowego podporządkowania się rzekomo wyższej osobowości i wreszcie napady depresji, gdy nie nadchodziły oczekiwane sukcesy, to symptomy charakteryzujące osobowość określaną przez współczesną psychologię mianem narcystycznie zaburzonej” – pisze autor.

W takim kontekście Longerich interpretuje także nader teatralne okoliczności zainscenizowanej przez Goebbelsa śmierci swojej i śmierci jego najbliższych (samobójstwo jego własne i żony, połączone z zamordowaniem dzieci). Goebbels był jedynym z najbliższych współpracowników Hitlera, który w obliczu klęski III Rzeszy nie próbował ratować własnej skóry (Himmler i Bormann uciekali, Goering i Speer oddali się w ręce aliantów). Jego narcyzmu, by nie rzec pychy, dowodzi także zachowanie tuż po śmierci Hitlera, kiedy to przez krótki czas Goebbels sprawował urząd kanclerza i próbował nawiązać pertraktacje pokojowe ze Stalinem.

O narcyzmie Goebbelsa, jego manii wielkości, przywiązaniu do swych osiągnięć i całkowitym oderwaniu od rzeczywistości świadczy całe jego życie. Także jedno z ostatnich publicznym wystąpień. 25 kwietnia 1945 na łamach tygodnika „Das Reich” pytał retorycznie: kto po zwycięstwie aliantów „w ogóle chciałby wyobrażać sobie swoje dalsze życie w takiej sytuacji”…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski