Mankamenty starzejącej się skóry

Amalia Dobosz mistrzyni kosmetyki Fot. archiwum własne

To, jak wyglądamy na starość, zależy od genów, jakie dostaliśmy po przodkach?

- W pewnym stopniu tak, ale ogromne znaczenie ma także nasz styl życia. Godziny spędzone na słońcu, oparzenia, odmrożenia, wypalone papierosy, zarwane noce, stres, jedzenie w pośpiechu, nadmiar alkoholu i kawy - to wszystko zostawia na skórze ślad.

- Jak dieta wpływa na nasz wygląd?

- Wygląd poprawia jedzenie warzyw i owoców, a także tłustych ryb. Należy stosować w kuchni oliwę i oleje. Jeśli organizm jest bardzo wyjałowiony z witamin i minerałów, warto sięgnąć po suplementy w tabletkach czy kapsułkach dostępne w aptece, ale wcześniej zapytać o radę lekarza.

- Jak poprawić wygląd skóry? Czy wystarczy makijaż wykonany dobrymi i drogimi kosmetykami?

- Żeby wybrać właściwie kosmetyki, trzeba poznać potrzeby swojej skóry. Nie ich cena jest najważniejsza.

- Jakie kosmetyki są najlepsze dla osoby dojrzałej?

- Przede wszystkim te z fitohormonami, czyli związkami roślinnymi pozyskiwanymi m.in. z soi, dzikiego ryżu, pestek słonecznika. Stymulują odnowę komórek, poprawiają elastyczność skóry i wzmacniają jej odporność. Często działają też drenująco - likwidują "worki" pod oczami. Mają jeszcze inną właściwość - w widoczny sposób poprawiają owal twarzy.

Równie cenne są kosmetyki z wapniem, który zagęszcza naskórek, wzmacnia go i przeciwdziała wysuszaniu skóry. Z wiekiem skóra znacznie słabiej przyswaja ten pierwiastek, a gdy zaczyna go brakować, wyraźnie wiotczeje, staje się coraz cieńsza, marszczy się. Kremy z wapniem sprawiają, że skóra jest bardziej zwarta i lepiej napięta.

Wśród kosmetyków nowej generacji do cery bardzo dojrzałej polecane są preparaty zawierające roślinne odpowiedniki kwasów nukleinowych - DNA i RNA. Są doskonale przyswajane przez skórę, a mają silne działanie regeneracyjne i przeciwzmarszczkowe, przyśpieszają odnowę komórek i usprawniają ich metabolizm.

- Jakie składniki powinny zawierać kremy dla cery dojrzałej?

- Takie, które uzupełnią pojawiające się z wiekiem niedobory. Myślę o kolastynie, która przyśpiesza metabolizm komórkowy, poprawia ukrwienie i dotlenia. Pożądany jest także kwas hialuronowy, który wiąże wodę w naskórku, dzięki czemu doskonale go nawilża i wypełnia zmarszczki. Inny składnik kremów - bardzo korzystny dla cery dojrzałej - to ceramidy, czyli naturalny "cement" międzykomórkowy. Pozwala on szybko ujędrnić i uelastycznić naskórek. Jeśli po nieprzespanej nocy chcemy sprawiać wrażenie wypoczętej, jeśli czeka nas "wielkie wyjście", należy sięgnąć po serum. Ten kosmetyk działa silniej niż krem czy nawet maseczka, dlatego stosuje się go w sytuacjach wyjątkowych albo jako kurację odmładzającą raz lub dwa razy do roku. Jego płynna lub żelowa konsystencja sprawia, że szybko dociera do najgłębszych warstw naskórka. Dodatek składników złuszczających, np. kwasu glikolowego, szybko wygładza skórę. Natomiast dodawane do niektórych tego rodzaju kosmetyków białko pszenicy, wysychając, kurczy się i w ten sposób napina skórę. Dzięki temu efekt działania tego typu kosmetyków widać od razu, a skóra jest jędrna i rozświetlona przez 6-7 godzin. Nie należy stosować serum na podrażnioną skórę.
- Jeśli ma się zdrowo wyglądającą skórę, trzeba chodzić do kosmetyczki, czy można sobie to darować?

- Zawsze warto pójść do dobrej kosmetyczki, a także do dermatologa. Dopasują oni odpowiednie zabiegi i dobiorą właściwą kurację domową. Dziś już wiadomo, że dobrze na dojrzałą skórę działają peelingi, np. glikolowe czy z retinoidami. Zabiegi te nie są już takie drogie i wystarczy wykonać je kilka razy w roku. Dzięki nim skóra szybko się regeneruje i odzyskuje ładny koloryt, a nakładane później kosmetyki lepiej się wchłaniają. Po serii peelingów można zastosować inne, lżejsze zabiegi, np. jonoforezę czy mezoterapię (wprowadzanie do skóry substancji odżywczych za pomocą ultradźwięków lub poprzez wstrzykiwanie) albo mikrodermabrazję (mechaniczne złuszczanie naskórka).

Zalecam moim klientkom, żeby zanim rozpoczną nakładanie kosmetyków i makijażu, oczyściły skórę twarzy specjalnym preparatem, który usunie tusz do rzęs oraz tłuszcze zawarte w cieniach do powiek. Potem trzeba użyć mleczka i przetrzeć skórę tonikiem, żeby przywrócić jej właściwe pH. Raz na tydzień dobrze robi delikatny peeling enzymatyczny. Złuszcza on martwy naskórek, odblokowuje pory i poprawia krążenie. Tak przygotowana skóra szybko wchłania kosmetyki pielęgnacyjne.

- A co z resztą ciała?

- Codziennie należy je nawilżać i natłuszczać. Warto też pozbyć się brodawek i naczyniaków - defektów, które pojawiają się z wiekiem i nie są ozdobą. Można je usunąć u dermatologa. Trzeba dbać o dłonie - najczęściej to one zdradzają wiek. Po każdym myciu należy je smarować kremem. Latem z filtrami UV - dłonie są przecież cały czas wystawione na działanie słońca. Elegancka kobieta w każdym wieku musi mieć wypielęgnowane paznokcie i u rąk, i u nóg oraz gładkie pięty.

- Od czego zacząć robienie makijażu?

- Makijaż zawsze nakłada się na skórę, w którą wcześniej został wklepany krem lub serum. Aby zatuszować zmarszczkę trzeba ją delikatnie rozciągnąć, wpuścić kroplę korektora i wklepać go opuszkami palców. Radzę moim klientkom, by stosowały fluid o konsystencji emulsji, lekko napinający i o ton jaśniejszy od odcienia skóry. Zamiast podkładu można też stosować napinającą bazę pod makijaż lub krem wyrównujący koloryt. Kości policzkowe i żuchwę można oprószyć pudrem brązującym lub różem - co wyszczupla twarz i podkreśla jej kontur. Dobrze sprawdzają się te z drobinkami macicy perłowej, lub miki, ponieważ odbijają światło, więc zmarszczki są rozjaśnione i wydają się płytsze.

Radzę też wybierać podkłady w ciepłych odcieniach, bo skóra z wiekiem zyskuje szarawy odcień.

- Jak malować oczy?

- Skóra wokół oczu to najbardziej narażone na powstawanie zmarszczek miejsce. Jest wrażliwa i bywa, że nie toleruje niektórych kosmetyków, o czym warto pamiętać. Wygładzą ją i rozświetlą hydrożelowe płatki z kolagenem i liftingujące kremy. Nie tylko "prasują" drobne zmarszczki, ale też rozjaśniają podkówki.
Do maskowania zmarszczek wokół oczu doskonale nadają się wszelkiego rodzaju rozświetlacze. Zawarte w ich składniki odbijają światło, dodają spojrzeniu blasku i świeżości. Natomiast do malowania należy używać cieni pastelowych i matowych. Błyszczące, jaskrawe, perłowe - nie wyglądają w starszym wieku korzystnie. Eyelinera powinno się używać rzadko, a jeśli już ktoś bardzo chce - radzę robić kreskę na dolnej powiece, co powiększy nam oko od dołu. Eyeliner można zastąpić miękką grafitową lub brązową kredką, która złagodzi rysy twarzy.

- Kłopoty bywają z powiekami. Po pierwsze dlatego, że skóra na nich jest mniej napięta, a po drugie opadają.

- Na powieki najlepiej nałożyć matowe cienie w stonowanych beżach, jasnych brązach lub pastelowym różu, który rozprowadza się na zewnętrzną część górnej powieki. Opadające powieki "uniesie" ciemniejszy cień roztarty ku górze w zewnętrznym kąciku oka.

Brwi wystarczy rozczesać tak, by włoski unosiły się lekko ku górze. Można je podkreślić ostro zatemperowaną kredką, w ten sposób, że rysuje się kilka kreseczek między włoskami, a następnie je rozciera. Równie dyskretny efekt da pociągnięcie brwi brązowym cieniem do powiek. Na koniec dokładnie, ale nie za grubo, należy wytuszować rzęsy. Mascara granatowa, grafitowa lub brązowa da bardziej naturalny efekt niż czarna. A potem jeszcze dyskretna mgiełka pudru - i gotowe.

- Widzi się często panie w tzw. latach z mocno pomalowanymi ustami i z grubo obrysowanymi konturami warg...

- To nie jest dobry pomysł, z kilku powodów. Na skórze wokół ust z wiekiem pojawia się siateczka zmarszczek, a kontur warg staje się mniej wyraźny. Drobne zmarszczki można zamaskować rozświetlaczem lub płynnym korektorem. Do malowania warg dobrze jest użyć pomadki liftingującej. Zawarte w niej składniki wygładzają delikatny naskórek, wyostrzają kontur warg, a przy okazji przedłużają trwałość makijażu. Jeśli usta są wąskie, lepiej nie używać ciemnych, mocno kryjących pomadek. Lepszy będzie błyszczyk w delikatnym, naturalnym kolorze. Radzę moim klientkom, żeby usta najpierw obrysowały konturówką w kolorze warg, bo z wiekiem zaciera się ich zarys, a dopiero potem pomalowały je matową pomadką. Perłowe szminki łatwo wnikają w bruzdy i "wyciekają" poza obręb konturówki. Błyszczyk też może być, ale tylko odrobinka nałożona na środek górnej wargi, żeby optycznie ją powiększyć.

Jeśli ktoś nosi okulary, powinien to wziąć pod uwagę podczas robienia makijażu i używać podczas malowania się lusterka powiększającego. Przez szkła okularów wszelkie "niedoróbki" będą bardzo widoczne.

- W pewnym wieku pojawiają się przebarwienia skóry, z którymi trudno sobie radzić ...

- Są one wynikiem zaburzeń w pracy melanocytów, komórek wytwarzających naturalny barwnik skóry - melaninę. Do rozjaśniania plam można używać kremów depigmentacyjnych z kwasami owocowymi, kwasem kojowym i azelainowym albo z procysteiną, która reguluje pracę melanocytów. Takie kosmetyki zawierają również filtry UV i substancje poprawiające gęstość skóry. W usunięciu plam i wyrównaniu kolorytu skóry pomogą też peelingi i domowa dermabrazja.
- Na szczęście po pięćdziesiątce nie ma już kłopotów z pryszczami i trądzikiem, bo on przecież jest młodzieńczy.

- Zwiększa się natomiast prawdopodobieństwo zachorowania na trądzik różowaty. Skłonność do tego jest dziedziczna i ma związek ze zmniejszającą się liczbą hormonów płciowych. Na twarzy pojawiają się liczne rozszerzone naczynka, a z czasem również grudki. Wtedy trzeba unikać uczuleń, różnic temperatury, a także opalania, przemrażania i przesuszania skóry. O taką profilaktykę szczególnie powinny zadbać osoby z cerą naczynkową.

Rozmawiała MAJKA LISIŃSKA-KOZIOŁ