Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maraton na podium

BK
Kolarstwo górskie to pasja rodziny Brzózków. W zawodach MTB z powodzeniem ściga się ojciec i dwóch synów. W miniony weekend z wielkim sukcesem ścigali się w maratonie MTB po trasach wokół Ogrodzieńca. Cała trójka stanęła na najwyższym podium w swoich kategoriach wiekowych.

Potrójnym sukcesem zawodników Oświęcimskiego Towarzystwa Cyklistów zakończył się start w maratonie MTB

   Zawody rozegrano w granicach Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych, a jednocześnie Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd. Zawodnicy nie mieli jednak czasu podziwiać uroków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. - To jest bardzo trudna konkurencja. Zawodnicy mają do pokonania w zależności od kategorii wiekowej nawet do 80 km. Tutaj w cenie jest dobra kondycja i wytrzymałość oraz siła charakteru. Na długiej trasie nie brakuje bowiem różnych niespodzianek - mówi trener OTC Jerzy Rzepka, który nie był za bardzo przekonany do startu dwóch swoich podopiecznych w tej imprezie.
   - Taki start wymaga sporo sił, a Piotra i Adriana czeka w najbliższą sobotę kolejny start w zawodach z cyklu Auto Skoda Grand Prix MTB w Gdyni - tłumaczy szkoleniowiec, nie kryjąc jednak zadowolenia z udanego występu swoich podopiecznych w Ogrodzieńcu.
   Jego zdaniem, potwierdzili oni ogromne możliwości i charakter do ścigania. Senior rodu Jacek Brzózka wygrał rywalizację w kategorii masters, Adrian Brzózka był pierwszy wśród juniorów, a najmłodszy z rodzinnego klanu Piotr stanął na najwyższym podium w rywalizacji juniorów młodszych.
   Trener Rzepka liczy teraz, że Piotr i Adrian powalczą także w Gdyni. Ten pierwszy ma szansę na miejsce na podium w klasyfikacji końcowej cyklu. - W Gdyni trasa jest raczej interwałowa i nie za bardzo mu odpowiada. Następne wyścigi odbędą w Bukowinie Tatrzańskiej i Szczawnie Zdroju, a tam już Piotr powinien powalczyć nawet o 2 lokatę w klasyfikacji generalnej - uważa szkoleniowiec OTC.
   Na trzech rowerach
   W tym samym czasie inny z jego podopiecznych Mateusz Fikus walczył w 3-etapowym wyścigu szosowym juniorów w Dobczycach. Nie odegrał w nim wprawdzie wiodącej roli, ale trener Rzepka był zadowolony z jego postawy.
   - W "czasówce", która otwierała imprezę zajął 14 miejsce. Potem niestety miał pecha, bo na II etapie urwała mu się przerzutka z hakami. Konieczna była wymiana roweru. Tutaj z pomocą przyszedł nam trener Sokoła Kęty Piotr Karkoszka. Po jakimś czasie okazało się jednak, że Mateuszowi nie pasują pedałka, co dawało mu się we znaki szczególnie pod górę. Znów trzeba było stanąć i je wymienić, a to kosztowało kolejną stratę. Ostatecznie dojechał do mety, a na trzecim etapie na rowerze pożyczonym z kolei przez Stefana Piaseckiego z Bełchatowa, z którym jeździłem kiedyś w kadrze narodowej, Mateusz pokazał, że sporo już potrafi, chociaż jeszcze brakuje mu trochę obycia na szosie. Ukończył ten etap na 21 miejscu, co dało mu w klasyfikacji generalnej 24 lokatę. Gdyby nie pech na II etapie, to pewnie byłby nawet w "dziesiątce". I tak na mecie był drugim z kolarzy małopolskich - podkreśla trener Rzepka, zwracając uwagę na mocną obsadę imprezy.
   W stawce 101 kolarzy byli bowiem również Rosjanie, którzy nadawali ton wyścigowi i Niemcy.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski