Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Baszczyński: Kwiatków nie dostanę

Rozmawiał Łukasz Madej
Marcin Baszczyński jako piłkarz Wisły  grał w derbach Krakowa. Jutro na stadion Cracovii wróci w innej roli
Marcin Baszczyński jako piłkarz Wisły grał w derbach Krakowa. Jutro na stadion Cracovii wróci w innej roli fot. Michał Gąciarz
Rozmowa. Jutro mecz Cracovii z Termalicą. - Cracovia? Nie ma tam piłkarza, o którym wszyscy by powiedzieli: "wow" - mówi Marcin Baszczyński, dziś dyrektor w Niecieczy.

- Bywa Pan jeszcze w Krakowie?
- Bywam, przyjeżdżam w różnych sprawach. I zawsze bardzo chętnie wracam na Rynek. Cudowne miejsce.

- Tym razem pod Wawel przyjedzie Pan pierwszy raz jako dyrektor. Trema, obawa?
- Zależy o jakiej obawie mówimy, bo najbardziej zależy mi na wyniku. Zdaję sobie sprawę, w jakiej sytuacji, w jakiej formie jest teraz Cracovia, aczkolwiek gdzieś tam trochę optymizmu zasiał już Piast Gliwice, który potrafił przerwać passę Cracovii. I wygrać nawet na jej boisku.

- Bardziej chodziło mi o to, że należał Pan do tego grona zawodników Wisły, którzy przez kibiców Cracovii byli, delikatnie mówiąc, najmniej lubiani.
- Pamiętam. Zresztą, tak było kiedy grałem w Wiśle, ale też potem, ponieważ to samo słyszałem jako piłkarz Polonii Warszawa i Ruchu Chorzów. Jutro kwiatków na powitanie się nie spodziewam.

- Jak podoba się Panu Cracovia Jacka Zielińskiego?
- Drużyna z pomysłem, polotem. Pokazuje futbol ofensywny, mocno ukierunkowany na zdobywanie bramek. Piłka ciekawa dla oka. Mają kilku interesujących zawodników.

- Mówi Pan: "Cracovia" i myśli...?
- Ciekawy środek pola, z Dąbrowskim, Kapustką. Ciekawe skrzydła, bo to też bardzo duża siła Cracovii. Ale nie ma tam piłkarza, o którym wszyscy by powiedzieli: "wow". To raczej kolektyw dobrze uzupełniających się, współpracujących ze sobą zawodników.

- Wielu już teraz widzi "Pasy" w pucharach. A Pan?
- Spokojnie na to wszystko patrzę, bo wiem dobrze, jaka jest piłka. Oczywiście, szanse ten zespół ma, aczkolwiek w Cracovii - jak wszyscy wiedzą - nagle coś potrafi się zawirować i zakręcić. Na pewno jednak trener Zieliński czuwa, żeby dobra gra trwała jak najdłużej.

- Po debiucie i golu w reprezentacji najbardziej zmotywowany pewnie będzie młody Bartosz Kapustka.
- Oby występ z Gibraltarem tak na niego podziałał, myślę oczywiście o przyszłości polskiej piłki. I oby na pewne sygnały reagował pozytywnie. Mówię o tym, że teraz będzie na nim spora presja, bo po takim fantastycznym debiucie w reprezentacji wszystkie oczy zwrócą się właśnie na Kapustkę. Przed nim próba charakteru, ale nie tylko sportowego, powiedziałbym też - męskiego.

- Wygląda na to, że po kiepskim początku Termalica Bruk-Bet już okrzepła.
- Wszyscy mamy taką nadzieję. Chcemy, żeby każdy mecz był wyrównany, żeby nasze chęci fajnej gry miały przełożenie na boisko. Liczymy, że styl, który sobie wypracowujemy, był mniej więcej zrównoważony, jeżeli chodzi o mecze u siebie i na wyjeździe. Nasza kadra bardzo się wyrównała, każdy piłkarz najpierw walczy o to, żeby być w meczowej osiemnastce, a dopiero potem w podstawowym składzie.

- A propos wyjazdów, tam drużyna z Niecieczy nie zdobyła jeszcze nawet punktu. Z Pana doświadczenia: taka sytuacja siedzi w głowach piłkarzy, pęta im nogi?
- W moim przypadku było tak, że każdy kolejny mecz, każdy kolejny trening, tydzień to było nowe doświadczenie. Dla mnie bardziej liczyło się to, co niesie przyszłość.

- W sumie nie ma czego w Krakowie się obawiać, skoro ograło się już nawet mistrza Polski.
- Od pewnego czasu nie mówimy o żadnym strachu. Zresztą, nie chodzi o to, żeby kogokolwiek się bać, a o realizowanie założeń taktycznych. Potrzeba też trochę szczęścia pod bramką przeciwnika, skuteczności . Tego zabrakło nam, żeby niedawno wynik w Chorzowie wyglądał zupełnie inaczej (Termalica przegrała tam 1:4 - przyp.ŁM). Na tym trzeba, warto się skupiać. Nie na jakimś strachu, czy tego typu innych doznaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski