Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Budziński: Nie liczą się wrażenia estetyczne [WIDEO]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Marcin Budziński podczas meczu z Zagłębiem znów dał popis estetycznej gry
Marcin Budziński podczas meczu z Zagłębiem znów dał popis estetycznej gry Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Marcin Budziński zdobył siódmą bramkę w tym sezonie. Znów po przepięknym strzale z dystansu.

- Czy Pan w ogóle umie strzelać brzydkie bramki?

- Umiem… Akurat teraz mam taki sezon, że gole wpadają po strzałach z dystansu. Częściej się decyduję na takie strzały, choć zawsze takie ćwiczyłem. Pierwsze gole zdobyte w ten sposób dodały mi wiary i teraz coraz częściej staram się to robić.

- Znowu remisujecie, niedługo będzie można mówić, że w meczu „Pasów” u siebie pewny jest właśnie nierozstrzygnięty rezultat… Ten podział punktów nie może was satysfakcjonować.

Nie cieszy nas. Zdobyliśmy tylko punkt. W zasadzie to był dla nas mecz ostatniej szansy. Następny mecz gramy w Kielcach i to spotkanie byłoby niezwykle ważne w kontekście pierwszej ósemki. Remis z Zagłębiem niewiele zmienia w naszej sytuacji, ósemka się oddala. Szanse są zawsze i na pewno będziemy grali do końca, ale będzie ciężko.

- Znów widzieliśmy dwie Cracovie, tę do 60 minuty i drugą, późniejszą, dlaczego?

- Zaczęliśmy bardzo słabo ten mecz. Zagłębie nas zdominowało, strzeliło bramkę. Ciężko powiedzieć, dlaczego tak było. Na drugą połowę wyszliśmy tak, jak powinniśmy od początku. Zdobyliśmy wyrównująca bramkę, mieliśmy jeszcze inne sytuacje, ale Zagłębie też miało. Właśnie tego nam brakuje, by „przepchać” mecz. Kolejny remis w naszej sytuacji, to nie jest zadowalający wynik.

- Wydawało się, że piękna bramka to będzie moment zwrotny meczu. A nie było widać, żebyście zaatakowali z wielką pasją.

- Zaraz po bramce to ruszyliśmy. W meczu z Arką, jak zdobyliśmy bramkę, to potem kompletnie „siedliśmy”, teraz było lepiej. Szukaliśmy swoich szans, Zagłębie już tylko czekało i próbowało grać z kontry.

- Może Pan mieć uśmiech przez łzy. Kolejna piękna bramka, która nie daje wiele, bo nie ma zwycięstw…

-Niestety, w futbolu liczą się punkty, a nie wrażenia estetyczne. Gol dał punkt, dobre i to, bo mogliśmy przegrać.

- Z jakim nastawieniem pojedziecie na mecz z Koroną, skoro to spotkanie z lubinianami było ostatniej szansy? Ósemka się oddaliła i to znacznie, czy to oznacza że będziecie mieli mniejsza wolę walki?

- Jak będą nawet tylko matematyczne szanse, to cały czas będziemy chcieli grać o awans do górnej połowy tabeli. Może trzy punkty w końcu przyjadą do Krakowa?

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marcin Budziński: Nie liczą się wrażenia estetyczne [WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski