Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Jaros zadebiutował, ale nie pomógł „Pasom” w meczu z Jastrzębiem

(AS),,(MZ),(ZAB),(ZAB)
Hokej na lodzie. Falstart po podziale rozgrywek w grupie mocniejszej zaliczyły Cracovia z Unią. Charakterem zaimponowało Podhale, pokonując mistrza w jego hali.

JKH Jastrzębie - Comarch Cracovia 5:3 (3:0, 1:3, 1:0)
1:0 Świerski (Marzec) 3, 2:0 Bordowski (Laszkiewicz) 8, 3:0 Urbanowicz (R. Nalewajka, Bryk) 16, 3:1 Wróbel (S. Kowalówka, Liotti) 21, 3:2 McCauley (Wajda) 35, 3:3 Kalus (Wajda) 38, 4:3 Bondariew (Urbanowicz) 39, 5:3 Urbanowicz (Steber) 42.
Sędziował Zbigniew Wolas. Kary: 4 - 4 min. Widzów 500.
JKH: Odrobny - Rompkowski, Nemeczek, Bordowski, Polodna, L. Laszkiewicz - Bryk, Protivny, R. Nalewajka, Steber, Urbanowicz - Kantor, Górny, Plichta, Bondariew, Kulas - Pastryk, Świerski, Marzec, Przygodzki.
Cracovia: Radziszewski - Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Stoklasa - Liotti, Wajda, McCauley, Wróbel, Kalus - Kłys, Maciejewski, Wiśniewski, Kozłowski, Fraszko - Kruczek, Witowski, Jaros, Kisielewski.

W Cracovii zadebiutował 33-letni Marcin Jaros, ale nie pomógł nowym kolegom. Krakowianie wyszli na lód dziwnie rozkojarzeni, po 16 minutach gospodarze prowadzili już 3:0. "Pasy" obudziły się w 2. tercji, po bramkach Marka Wróbla i Dennisa McCauleya złapali kontakt.

W 38 min Cracovia grała w osłabieniu, a mimo to Marek Kalus doprowadził do remisu. Ale 32 s później Artem Bondariew wykorzystał złe ustawienie Rafała Radziszewskiego i pokonał go strzałem z ostrego kąta. Na początku trzeciej tercji po indywidualnej akcji Maciej Urbanowicz podwyższył na 5:3. - Nasza drużyna miała gorszy dzień, popełniliśmy za dużo błędów.

Nie był w reprezentacyjnej formie nasz bramkarz. W trzeciej tercji sędzia nie dostrzegł, że krążek wpadł do siatki Odrobnego, a byłby remis 4:4. Za chwilę dobił nas Urbanowicz - mówił trener Rudolf Rohaczek.

Ciarko PBS Bank Sanok - MMKS Podhale Nowy Targ 1:4 (0:0, 1:2, 0:2)
0:1 Damian Kapica (Tomasik) 30, 1:1 Cichy (Zatko) 33, 1:2 Gruszka (Dziubiński, Sulka) 38, 1:3 Gruszka (Dziubiński, Damian Kapica) 44, 1:4 Damian Kapica (Havarinen, Bryniczka) 48.
Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy. Kary: 35 min (w tym kara meczu dla Williamsa za niesportowe zachowanie) - 41 min (w tym kara meczu dla Mrugały za niesportowe zachowanie).
Sanok: Pitton - Turon, Williams, Danton, Pietrus, Cichy - Zatko, Richter, Kostecki, Sawicki, Vozdecky - Dutka, Rąpała, Endal, Wilusz, Biały - Dolny, Klementiew, Mermer, Ćwikła, Wanat.
Podhale: Raszka - Sulka, Havarinen, Różański, Dziubiński, Gruszka - Lucka, Tomasik, Damian Kapica, Bryniczka, Omeljanenko - Łabuz, Mrugała, Michalski, Wronka, Zarotyński - Imrich, Jaśkiewicz, Olchawski, Daniel Kapica, Stypuła.

Gole zaczęły padać od połowy meczu. W 30 min rozpoczął Damian Kapica, strzałem między parkany Pittona. Co prawda w 33 min wyrównał Cichy (dołożył kij do strzału Zatki), ale w 38 min odpowiedział po kontrataku Gruszka. W trzeciej tercji spodziewano się naporu gospodarzy, a tymczasem to "Szarotki" zdobyły dwie kolejne bramki.

W roli głównej wystąpił Damian Kapica. Najpierw w 44 min popisał się świetną asystą do Gruszki, a w 48 min podczas liczebnej przewagi swojego zespołu skutecznie dobił strzał Havarinena.

GKS Tychy - Unia Oświęcim 8:3 (3:1, 4:1, 1:1)
1:0 Kartoszkin (Galant) 1, 1:1 Daneczek (Wojtarowicz, Ciura) 3, 2:1 Rzeszutko (Guzik,Mojżisz) 7, 3:1 Vitek (Bagiński) 14, 4:1 Guzik (Mojżisz) 26, 4:2 Wojtarowicz (Daneczek, Vosatko) 30, 5:2 Rzeszutko (Kuzin) 32, 6:2 Galant (Kolusz, Mojżisz) 39, 7:2 Rzeszutko 40, 7:3 Komorski (Vosatko) 45, 8:3 Kolusz (Kartoszkin, Besch) 48.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 41 (w tym kara meczu dla Kotlorza) - 39 minut (w tym kara meczu dla Tabaczka). Widzów: 1000.
GKS: Żigardy - Kotlorz, Pociecha; Vitek, Bagiński, Woźnica - Besch, Wanacki; Kolusz, Kartoszkin, Galant - Mojżisz, Ferenc; Kuzin, Rzeszutko, Guzik - Ł. Sokół, Różycki, Majoch, Jeziorski.
GKS: Żigardy - Kotlorz, Pociecha; Vitek, Bagiński, Woźnica - Besch, Wanacki; Kolusz, Kartoszkin, Galant - Mojżisz, Ferenc; Kuzin, Rzeszutko, Guzik - Ł. Sokół, Różycki, Majoch, Jeziorski.
Unia: Fikrt (od 32 min Witek) - Vosatko, Vizvary; Wojtarowicz, Daneczek, Piotrowicz - Gabryś, Ciura; Zdenek, Kalinowski, Bepierszcz - Piekarski, Sindelarz; Szewczyk, Komorski, Adamus - Tabaczek, Modrzejewski, Paszek.

Oświęcimianie wprawdzie szybko odpowiedzieli na trafienie Kartoszkina, zdobyte w 35 s, ale z każdą minutą było coraz gorzej. Dowodzi tego choćby strata gola w 2. tercji, gdy grali w liczebnej przewadze, co tak zdeprymowało Fikrta, że opuścił posterunek.Potem oświęcimianie walczyli o uniknięcie kompromitacji.

W pojedynku bokserskim na gołe pięści Tabaczek pokonał Kotlorza (obaj zostali przez sędziego odesłani do szatni), ale marne to pocieszenie wobec rozmiarów porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski