Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Manelski lubi trudne wyzwania

Maciej Zubek
Trener Marcin Manelski
Trener Marcin Manelski fot. Ludwik Kostuś
III liga piłkarska. Zespół Porońca przegrał dwa ostatnie mecze i zbliża się do strefy spadkowej.

Niepowodzenia na boisku to przede wszystkim pokłosie problemów kadrowych, które powstały po rezygnacji z gry, w imię solidarności ze zwolnionym trenerem Szymonem Burligą, aż sześciu zawodników. Rozpoczęło się poszukiwanie ich następców. Jest to jednak trudne, gdyż „okienko” transferowe jest już zamknięte i możliwości pozyskania nowych graczy są bardzo ograniczone. – Praktycznie zostaliśmy zmuszeni, aby w połowie sezonu budować zespół na nowo. Szukamy zawodników zarówno w Małopolsce jak i na __Śląsku. Mamy już kilka kandydatur – podkreślił wiceprezes Porońca, Jakub Pawlikowski-Bulcyk.

Pierwsze efekty poszukiwań już są. Nowymi zawodnikami Porońca zostali napastnik Mateusz Broź oraz bramkarz Marcin Juszczyk. Broź w sezonie 2012/2013 był królem strzelców rozgrywek grupy wschodniej II ligi w barwach Garbarni Kraków (18 goli w 30 meczach). Swoją piłkarską karierę rozpoczął w Giżycku. Następnie trafił do rezerw Wisły Kraków, w której grał do 2006 roku. W kolejnych latach swojej kariery występował kolejno w: Widzewie Łódź, Sandecji Nowy Sącz, Kolejarzu Stróże, Flocie Świnoujście i Garbarni.

Sezon 2013/2014 rozpoczął w barwach drugoligowego Motoru Lublin, ale przed kilkoma dniami rozwiązał z tym klubem kontrakt. Juszczyk znany jest przede wszystkim z występów w Wiśle Kraków, której jest wychowankiem. W sezonie 2008/2009 wyjechał na Cypr, gdzie bronił barw AS Néa Salamís Ammochóstou. Po zagranicznej wyprawie wrócił do Wisły, by w kolejnych latach grać w Polonii Bytom i Arce Gdynia. W ostatnich miesiącach był wolnym graczem.

Obaj zawodnicy powinni zadebiutować w barwach Porońca już w najbliższym, niedzielnym meczu z Nidą Pińczów. A już w Libiążu zespół z ławki trenerskiej prowadził 43-letni Marcin Manelski, który kilka dni temu zrezygnował z pracy w drużynie Bocheńskiego, ligowego rywala Porońca.

Z pracy w Bochni zrezygnowałem ponieważ nie lubię pracować w marazmie, dostałem też ofertę atrakcyjną finansowo. Miałem kilka propozycji, nawet z wyższych lig, ale wybrałem tę z Poronina. Podejmując decyzję, znałem sytuację, w jakiej znalazł się klub. Absolutnie mnie to nie zniechęciło. Powiem więcej, ja lubię pracować w __ekstremalnych warunkach. Lubię wyzwania. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie bardzo dużo roboty. Motywacji mi jednak nie brakuje – podkreślił Manelski, który jako zawodnik rozegrał 36 spotkań w ekstraklasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski