Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Orłowski (Puszcza): Rzut karny po faulu na mnie był ewidentny [WIDEO]

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Marcin Orłowski (Puszcza)
Marcin Orłowski (Puszcza)
Napastnik Puszczy Marcin Orłowski brał udział w trzech kluczowych akcjach drugiej połowy meczu z Polonią Warszawa (3:2). M.in. zdobył gola na 2:1, było to jego szóste ligowe trafienie w tym sezonie.

- Udało się. Cieszę się, bo napastnika rozlicza się ze strzelonych bramek. Każda kolejna będzie mnie cieszyć i, mam nadzieję, przybliży nas do sukcesu - mówi "Orzeł", mając na myśli awans do I ligi.

W pełnym emocji - i dyskusyjnych decyzji sędziego - spotkaniu Orłowski jeden rzut karny wywalczył, a jednego był winowajcą. Najpierw, kiedy jeszcze Puszcza przegrywała 0:1, został sfaulowany przez Donatasa Nakrosiusa, gdy stał tyłem do bramki Polonii, tuż przed nią.

- Byłem faulowany, z tyłu mnie ściągał zawodnik, nie wiem, czy podcinał mnie, wszystko działo się szybko... Ale ewidentny rzut karny - komentuje Orłowski.

Z kolei w 81 min arbiter Szymon Lizak odgwizdał "jedenastkę" dla gości - uznając, że Orłowski nieprzepisowo powstrzymał Rafała Zembrowskiego. I po chwili Polonia wyrównała na 2:2.

- To był tak samo kontrowersyjny karny jak ten na 3:2. Ale sędzia gwizdnął, trzeba było się pogodzić. Całe szczęście, że schodzimy z boiska jako zwycięzcy, o to w tym wszystkim chodzi - podkreśla napastnik Puszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski