Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marco Reus przedłużył kontrakt z Borussią Dortmund!

Jerzy Filipiuk
Ofensywny pomocnik Borussii Dortmund Marco Reus przedłużył kontrakt z klubem do 30 czerwca 2019 roku.

Klubowy kolega Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego zgodził się dodatkowo na usunięciu z umowy klauzuli, która umożliwiała mu wcześniejsze opuszczenie klubu.

Według informacji podanej przez „Bild”, Reus będzie zarabiać rocznie osiem milionów euro. A jego kontrakty sponsorskie wynoszą dwa miliony euro.

Wcześniej pozyskaniem Reusa był mocno zainteresowany Bayern Monachium, ale ostatecznie zrezygnował ze starań o piłkarza. Według „Bildu” - z dwóch powodów: złych relacji z Borussią, które transfer mógłby jeszcze pogorszyć, oraz wystarczającą liczbą graczy na pozycji, na której gra Reus.

Chrapkę na pozyskanie niemieckiego futbolisty miał Real Madryt, ale wobec przedłużenia przez niego kontraktu, sprawa jest nieaktualna. Kwota odstępnego – 25 milionów euro – nie byłaby też problemem dla angielskich klubów: Manchesteru City, Manchesteru United, Chelsea Londyn i Arsenalu Londyn.

- Jestem bardzo zadowolony z mojej decyzji. Dortmund to mój dom, a Borussia jest moim klubem. Wiem, że z tym zespołem i z naszymi wspaniałymi kibicami czeka mnie jeszcze wiele cudownych chwil. Mamy razem jeszcze wiele do osiągnięcia – wyznał Reus na oficjalnej stronie BVB.

Zadowolenia z faktu, że as atutowy Borussii pozostanie w klubie, nie ukrywają jego włodarze.

- Marco może stać się legendą klubu, a fakt, że podjął decyzję teraz, gdy znajdujemy się w tak trudnej sytuacji (Borussia walczy o uniknięcie spadku – przyp.), świadczy o jego lojalności, odpowiedzialności i przywiązaniu do klubu - powiedział szef BVB, Hans-Joachim Watzke.

- Marco Reus jest piłkarzem, który może poradzić sobie w każdym topowym klubie. Swoją decyzją pokazał jednak, że jego serce bije dla rodzinnego miasta. Jest bardzo ważnym elementem sportowej przyszłości Borussii Dortmund - dodał szef sportowy klubu, Michael Zorc (cytaty za borussia24.pl).

Zapewne na decyzję Reusa miała wpływ postawa Borussii, gdy w grudniu ubiegłego roku miał kłopoty po tym, jak się okazało, że jeździ samochodem bez prawa jazdy. Został on zatrzymany za zbyt szybką jazdę, gdy wracał z treningu swoim aston martinem.

Od września 2011 roku Reus otrzymał pięć mandatów, także za przekroczenie szybkości. Nikt się jednak nie zorientował, że nie ma prawa jazdy. Pomocnik Borussii musiał zapłacić mandat w wysokości aż 540 tysięcy euro, czyli 90 swoich dniówek.

Piłkarz wyraził skruchę za swe postępowanie i obiecał, że zda kurs na prawo jazdy. Borussia cały czas wspierała swego zawodnika, a nawet próbowała tłumaczyć jego naganne zachowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski