Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW
Albo tulipanów wręczanych paniom w dniu ich święta? Oficjalnych przemówień, podziękowań, dowodów pamięci i słów uznania.Wspomina je całe pokolenie dzisiejszych seniorek, bo "marcowego święta” nie dało się ani ominąć, ani przemilczeć.
Za to potem nastąpiła cisza niemal grobowa. Dzień Kobiet, który prawdę mówiąc rozpoczął swój żywot jeszcze przed wojną, uznano za święto komunistyczne. Skończyły się okolicznościowe akademie, firmowe prezenty i gratulacje z powodu tego, że ktoś urodził się nie człowiekiem, tylko kobietą. Panowie odetchnęli, bo ubyła im jedna data do zapamiętania, paniom było zaś wszystko jedno, bo rajstopy można już było kupić w sklepie, a nawet w kiosku.
Nastała pustka, której jak wiadomo, życie nie znosi. Marcowe święto zaczęło odżywać. Najpierw zatroszczyli się o to hodowcy kwiatów. Sprzedawcy tulipanów, żonkili, krokusów i hiacyntów pojawili się na mieście, a ich obecność przypominała płci brzydkiej, by pamiętała o płci pięknej. Za nimi ruszyli producenci biżuterii, bielizny i innych fatałaszków, którymi można sprawić przyjemność kobiecie.
W internecie pojawiły się kuszące propozycje nie tylko zakupów, ale także wyjątkowego spędzenia marcowego wieczoru i weekendu. Z okazji Dnia Kobiet obniżono ceny telefonów komórkowych, zrezygnowano z opłat za dostarczenie towarów. Potaniały nawet kursy językowe, co świadczy o tym, że dopuszczono myśl o posiadaniu przez kobiety także mózgu. A to już naprawdę był powód do wczorajszego świętowania!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?